Abp Polak po śmierci gen. Jaruzelskiego: modlitwa i współczucie
Módlmy
się o Boże miłosierdzie dla zmarłego i współczujmy rodzinie – zachęcił
abp Wojciech Polak na wieść o śmierci gen. Wojciecha Jaruzelskiego.
"Perspektywa życia wiecznego może się w ostatnich momentach życia
otworzyć, nawet wobec tych, którzy tę perspektywę odrzucali, trzeba o
tym pamiętać" – powiedział KAI abp Polak. Dodał, że nie jest to kwestia
najistotniejsza, bo, jak się wyraził, "nie nam dokonywać sądu nad
życiem człowieka".
Pytany o to, jak w perspektywie śmierci gen. Jaruzelskiego podchodzić do zła, jakie spowodował stan wojenny i jego następstwa, abp Polak odparł:
"Te rany zapewne będą, trudno je zabliźniać nie poznając prawdy i nie odwołując się do niej. Ale trzeba pamiętać, że jedynym, który może dać przebaczenie i uzdrowienie, jest Pan Bóg". Dlatego, jak dodał, "możemy się odwoływać jedynie do Bożego miłosierdzia".
Gen. Wojciech Jaruzelski zmarł dziś w wieku 91 lat.
Wojciech Jaruzelski był politykiem, dowódcą wojskowym, działaczem komunistycznym, w latach 1981-1989 I sekretarzem KC PZPR. W nocy 12/13 grudnia 1981 stanął na czele Wojskowej Rady Ocalenia Narodowego, w imieniu której ogłosił stan wojenny.
Był m.in. generałem armii (Ludowego - przypis mój Onwk) Wojska Polskiego, szefem Głównego Zarządu Politycznego WP (1960–1965), szefem Sztabu Generalnego WP (1965–1968), ministrem obrony narodowej (1968–1983). W okresie PRL był też m.in. posłem na sejm wielu kadencji, prezesem Rady Ministrów, przewodniczącym Rady Państwa. Wojciech Jaruzelski był też jedynym prezydentem PRL - został wybrany przez posłów i senatorów 19 lipca 1989 r.
Po zmianie ustroju politycznego i nazwy państwa z dniem 31 grudnia 1989 (po mistycznej przewałce w Magdalence i okrągłym ołtarzu - przypis Onwk), stał się zarazem pierwszym Prezydentem III RP.
W marcu br. biegli uznali, że stan zdrowia gen. Jaruzelskiego nie pozwala na sądzenie go za wprowadzenie w Polsce w 1981 r. stanu wojennego oraz w sprawie masakry robotników Wybrzeża w grudniu 1970 r.
W 2011 r. u gen. Jaruzelskiego zdiagnozowano chłoniaka, miał też powikłania po chemioterapii.
Źródło:ekai.pl/wydarzenia/ostatnia_chwila/x78926/abp-polak-po-smierci-gen-jaruzelskiego-modlitwa-i-wspolczucie/
Lecimy dalej - w tym samym bolszewickim tonie bogoojczyźnianym.
Abp Michalik: modliłem się za gen. Jaruzelskiego i będę to robił nadal
Często
modliłem się za gen. Jaruzelskiego i będę robił to nadal - powiedział
KAI metropolita przemyski abp Józef Michalik. Wojciech Jaruzelski zmarł
w niedzielę w Warszawie po długiej chorobie w wieku 91 lat.
- To jest właściwe podejście, które skłania nas do modlitwy za tych wszystkich, którzy przechodzą do wieczności - podkreślił metropolita przemyski.
Długoletni przewodniczący KEP mówił też o nie osądzonym złu. - Niezwykle trudno jest ocenić tego człowieka. Zewnętrzne warunki i fakty pozwalają na wydawanie zewnętrznych osądów konkretnego człowieka i przed tym nie należy się uchylać - podkreślił.
- Często się za niego modliłem, tak jak i za wszystkich oddalonych od Pana Boga, a także za ludzi, którzy innych krzywdzą i sieją nieprawdę - powiedział KAI abp Michalik. – Modlę się za nich, bo gdy człowiek przekracza próg wieczności trzeba pamiętać, że tylko Pan Bóg ma właściwe rozeznanie jego sumienia. Nieraz zewnętrzny czyn, podjęty w nieświadomości, który ma złe skutki, przed Panem Bogiem może być inaczej oceniony - zaznaczył.
- Nie poczuwam się do oceny kogokolwiek. Oceniam go tak, jak sam chciałbym być oceniany w wypadku mojej śmierci - żeby się za mnie pomodlili - powiedział metropolita przemyski po śmierci gen. Jaruzelskiego.
Źródło: ekai.pl/wydarzenia/komentarze/x78934/abp-michalik-modlilem-sie-za-gen-jaruzelskiego-i-bede-to-robil-nadal/
Tak módl się Michalik za swojego patrona służbowego, bo ja nie będę modliła się ani za twojego patrona - bolszewicką kanalię, ani za tego, który nakłania i namawia innych do modlitwy za jego kanalię i patrona.
Te słowa prymasa i tego, co jednał się z KGBistą Cyrylem (Nie poczuwam się do oceny kogokolwiek -mówił abp Michalik, który przeciwników "pojednania"polsko-rosyjskiego nazywał "marginesem"), to wyraz ich obu ogromnej pogarda dla wszystkich ofiar tej komunistycznej kanalii i mu podobnych jeszcze żyjących, kanalii, która powinna wisieć, a nie odchodzić z tego doczesnego świata w spokoju i w dobrobycie, z bezgraniczną ochroną, z bezpieczeństwa i z bezkarnością za życia.
Tego gada należało osądzić póki psuł powietrze wodę i środowisko naturalne choćby na szpitalnym łóżku z podłączonymi kroplówkami i tlenem, do którego powinien być przykuty kajdanami, a po osądzeniu za najcięższe zbrodnie na karę śmierci, bo tylko talka powinna wchodzić w rachubę, odłączyć od kroplówek tlenu i jeśli by jeszcze oddychał powiesić na szubienicy w rynku.
Że się tak nie stało, to jest niewybaczalne HAŃBA Nas wszystkich, a szczególnie jego obrońców wszelakich, którzy też okryli się śmiertelną i niewybaczalną oraz wieczną klątwą zdrajców!
Po trzykroć HAŃBA!
Upadek moralny dosięgnął już każdego zakamarka - nawet duszy hierarchów kościelnych, że nie wspomnę o zjadaczach chleba.
"Głosy hierarchów,którzy milczeli, gdy deptano pamięć ofiar Smoleńska i nigdy nie współczuli rodzinom -są dziś szczytem hipokryzji." - @Aleksander Ścios.
OdpowiedzUsuńPRAWDA!!!
Abp Leszek Sławoj Głódź: 'Gen. Jaruzelski zbierał zabytkowe modlitewniki... często spotykaliśmy się u fryzjera... Był generałem, należą mu się honory wojskowe...'
OdpowiedzUsuńTygodnik Katolicki Niedziela, 26 maja 2014:
http://www.niedziela.pl/artykul/9645/Abp-Glodz-po-smierci-gen-Jaruzelskiego