wtorek, 12 marca 2013

Rodzina i bolszewia z LWP


Nie ma to jak "porządna" i  "polska" rodzinka trepów z LWP oraz ich baśnie i legendy.



Na przesłuchaniu u por.Stokrotki

Prawie opozycjonista z czołgu atakującego gdańskie stocznie, po ojcu w Gdyni w grudniu 1970 roku on był dopiero drugi z rodziny, który pacyfikował i zniewalał Naród Polski w służbie bolszewickiej Rosji.

Jak się pisało i pisze legendy dla trepich i komuszych klanów z LWP w PRL i III RP?

Waldemar Skrzypczak i rewitalizacja historii rodzinnej tych politruków i trepów z LWP w II PRL, czyli III RP.

Waldemar Henryk Skrzypczak (ur. 19 stycznia 1956 w Szczecinie) – generał broni rez. SZ RP. Oficer dyplomowany wojsk pancernych. W 1976 rozpoczął wojskową, jako podchorąży w Siłach Zbrojnych PRL. Dowodził 32 Pułkiem Zmechanizowanym, 16 Dywizją Zmechanizowaną, 11 Dywizją Kawalerii Pancernej oraz Wielonarodową Dywizją Centrum-Południe. W latach 2006-2009 był dowódcą Wojsk Lądowych. W sierpniu 2009 podał się do dymisji w proteście przeciwko sposobowi zarządzania siłami zbrojnymi przez polskie Ministerstwo Obrony Narodowej. Od 8 września 2011 pełni funkcję doradcy ministra obrony narodowej Tomasza Siemioniaka.

Pochodzenie - Dziadkowie

Waldemar Skrzypczak pochodzi z rodziny, która od kilku pokoleń związana była z wojskiem. Jego pradziadek walczył w Armii Carskiej. Zmarł na tyfus podczas rewolucji październikowej.
Dziadek Skrzypczaka był przedwojennym oficerem 72 Pułku Piechoty w Radomiu, w którym walczył we wrześniu 1939. 12 września pod Iłżą dostał się do niewoli niemieckiej, z której wypuszczono go jeszcze tego samego dnia. Skrzypczak senior włączył się w konspirację i wstąpił do Związku Walki Zbrojnej. 7 lipca 1940 został aresztowany przez gestapo za sabotaż na kolei, a następnie został wywieziony do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie, gdzie spędził 5 lat. W niewoli poznał przyszłego generała Ludowego Wojska Polskiego - Janusza Zarzyckiego.
Po wyzwoleniu Buchenwaldu polscy więźniowie trafili pod opiekę emigracyjnego rządu w Londynie. Skrzypczak senior wraz z grupą żołnierzy został zawieziony do 2. Korpusu, do Włoch. Tam, po latach spędzonych w obozie, został objęty opieką medyczną. W 1947 wrócił do Polski i niemal od razu został aresztowany za to, że dworcu we Wrocławiu, będąc pod wpływem alkoholu, obraził Józefa Stalina. Za karę dostał dwa lata przymusowej pracy w kopalni. Po niespełna dwóch latach trafił do więzienia w Rawiczu, ponieważ odkryto, że był przedwojennym oficerem. Z więzienia wyszedł po dwóch latach, w 1951. W 1953 złapał ponowny kontakt z Januszem Zarzyckim, wówczas już generałem i znaczącą postacią w Ludowym Wojsku Polskim. Mimo jego namów, nie chciał wrócić do armii. Skrzypczak senior zginął tragicznie - w 1973 na przejściu dla pieszych uderzył w niego autobus.
Order Odrodzenia Polski, Polonia Restituta - drugie najwyższe polskie państwowe odznaczenie cywilne, nadawane za wybitne osiągnięcia na polu oświaty, nauki, sportu, kultury, sztuki, gospodarki, obronności kraju, działalności społecznej, służby państwowej oraz rozwijania dobrych stosunków z innymi krajami. Ustanowione ustawą z 4 lutego 1921. Na straży honoru Orderu stoi Kapituła Orderu
Związek Walki Zbrojnej (ZWZ) (SSS) - Siły Zbrojne w Kraju podczas II wojny światowej, w okresie od 13 listopada 1939 do 14 lutego 1942, a następnie przemianowane na Armię Krajową.
Z kolei drugi dziadek Skrzypczaka, ojciec jego matki, Piotr został zmobilizowany w sierpniu 1939 i walczył w kampanii wrześniowej w Wołyńskiej Brygadzie Kawalerii. Zginął 8 lub 9 września, podczas bombardowania Twierdzy Modlin, zostawiając żonę z dwiema córkami, które cudem uniknęły pogromu na Wołyniu

Ojciec

Ojciec Skrzypczaka, Zdzisław, jako chłopiec, był kurierem Armii Krajowej. W okolicach Kielc przenosił zaszyte w pasku dolary, które płynęły do okupowanej Polski z Zachodu. W 1948 roku, gdy jego ojciec siedział w więzieniu, przeniósł się z Kielc do Elbląga. Jako 18-latek wstąpił do szkoły oficerskiej wojsk piechoty. W 1950 skończył szkołę wojskową i jako zawodowy żołnierz został skierowany do Szczecina, gdzie w 1954 urodził się brat Skrzypczaka, a w 1956 sam Waldemar Skrzypczak. Kilka lat później ojciec Skrzypczaka przeniósł się do Kołobrzegu. Na ciekawostkę zasługuje fakt, iż Skrzypczak senior znał się z Ryszardem Kuklińskim, z którym służył w jednym garnizonie.
W grudniu 1970, Zdzisław Skrzypczak dostał rozkaz wyjazdu do Trójmiasta, gdzie rozpoczęły się robotnicze strajki. Kołobrzeski 32 Pułk Zmechanizowany, w którym on służył, wziął udział w najczarniejszym epizodzie tych wydarzeń, który rozegrał się 17 grudnia rano, w pobliżu stacji Gdynia-Stocznia. Doszło wówczas do ostrzelania pracowników stoczni przez wojsko. Zginęło dziesięć osób, dwadzieścia trzy zostały ranne. Samego Zdzisława Skrzypczaka nie było w miejscu najkrwawszych wydarzeń – był na stanowisku dowodzenia pułku.
Grudzień 1970 był tak naprawdę końcem kariery wojskowej Skrzypczaka seniora. Jego koledzy z pułku kołobrzeskiego zostali rozlokowani po różnych jednostkach w kraju. On sam poszedł pracować do Wojskowej Komendy Uzupełnień. Odszedł z wojska w 1980, po 32 latach służby. W ostatnich latach życia cierpiał na chorobę Alzheimera. Zdzisław Skrzypczak zmarł po ciężkiej chorobie na początku lat 90.

Był w tych czołgach z których strzelano z broni maszynowej do Gdynian w okolicy przystanku PKP kolejki "Modraka" Gdynia - Stocznia  w dniu 17 grudnia 1970 roku.



Którzy nie strzelali na postrach w powietrze ślepakami lecz ostrą amunicją, które dały takie jak to "żniwa" tych porządnych i rzekomo polskich "żniwiarzy" z LWP.


Młodość

Waldemar Skrzypczak urodził się 19 stycznia 1956 w, Szczecinie, ale dorastał w Kołobrzegu, gdzie jego ojciec służył w 32 Pułku Zmechanizowanym. Młody Skrzypczak od dziecka interesował się wojskiem. Odwiedzał ojca w pułku, czasem jeździł na poligony. Zaczytywał się książkami ojcowskimi autorstwa Ignacego Kraszewskiego, Wacława Gąsiorowskiego, Wacława Sieroszewskiego czy Zofii Kossak-Szczuckiej. Młody Skrzypczak upodobał sobie zwłaszcza książkę Napoleon Eugeniusza Tarlego, traktującą o taktyce, strategii i sztuce operacyjnej.
W 1971 Skrzypczak ukończył szkołę podstawową. W ankiecie ósmoklasisty wpisał, że chce studiować w Wyższej Szkole Wojsk Pancernych w Poznaniu i być dowódcą. Zdecydowały o tym tradycje rodzinne, a także popularność serialu Czterej pancerni i pies.

Ojciec po powrocie opowiadał synowi jak to sobie postrzelał do ludzi idących do pracy w porcie i stoczniach gdyńskich, a syn podłapał to i zapałała chęcią bycia kowbojem w PRL.

Służba wojskowa

Wyższa Szkoła Wojsk Pancernych w Poznaniu

W 1976 Skrzypczak dostał się do Wyższej Szkoły Wojsk Pancernych w Poznaniu. Podchorąży Skrzypczak studiował na jednym roku z Pawłem Lamlą, jego późniejszym podwładnym z PKW Irak oraz z Markiem Szczerbiakiem, obecnie prezesem firmy Piec-Bud Wrocław.
Skrzypczak był jednym z bardziej wyróżniających się studentów. Na czwartym roku - jako jedyny w trakcie ćwiczeń, i to dwukrotnie, dowodził kompanią czołgów. Szkoła organizowała również praktyki w pułkach czołgów. Skrzypczak trafił do 3 Drezdeńskiego Pułku Czołgów w Żaganiu, którego szefem sztabu był jego późniejszy przełożony – major Czesław Piątas.

16 Pułk Czołgów Średnich w Słupsku

Waldemar Skrzypczak ukończył szkołę oficerską ze specjalizacją dowódcy z czwartą lokatą i miał prawo wybrać dla siebie jednostkę, ale musiała być to jednostka z 8 Dywizji Koszalińskiej. Ostatecznie trafił do 16 Pułku Czołgów Średnich w Słupsku.
Pierwsze miesiące w pułku były dla młodego porucznika pasmem niekończących się ćwiczeń. W 1981 po raz pierwszy zetknął się z żołnierzami Sił Zbrojnych ZSRR. Kompania czołgów, w której był zastępcą dowódcy wzięła udział w ćwiczeniach wojskowych Sojuz '80. Ćwiczenia zakończyły się sukcesem polskiego pułku.
Pod koniec 1981 roku sytuacja w Polsce stała się napięta. Na przełomie września i października odbył się I Zjazd "Solidarności". Sojusznicy też nie zasypiali gruszek w popiele – w Zatoce Gdańskiej trwały wielkie manewry floty radzieckiej, a na Białorusi – lądowe ćwiczenia Armii Czerwonej pod złowieszczo brzmiącym kryptonimem Zachód '81.
W nocy 13 grudnia, na kilka godzin przed wprowadzeniem stanu wojennego Skrzypczak i jego koledzy z pułku dostali rozkaz opuszczenia koszar i udania się do Trójmiasta. Po długiej podróży żołnierze czekali na dalsze decyzje w miejscowości Dziewięć Włók na Żuławach Wiślanych.
Alarm ogłoszono 16 grudnia po południu. Czołgi miały jechać do Gdańska, wprost przed bramę główną stoczni. Stocznia była już spacyfikowana, brama zdruzgotana, poprzedniej nocy rozbiły ją czołgi. Robotnicy wznieśli jednak barykadę przed stoczniowym szpitalem i stawiali opór funkcjonariuszom ZOMO. Kilku protestujących zostało bestialsko pobitych. Stocznia oficjalnie była zamknięta, ale miasto było dalej niespokojne.
Zdesperowani ludzie zareagowali na pojawienie się kolumny pancernej gniewem. W stronę czołgów pofrunęły butelki z benzyną. Jeden z koktajli Mołotowa dosięgnął czołgu Skrzypczaka, wskutek czego maszyna zaczęła się palić. Sytuację uratował chorąży Kaczmarek, który rzucił brezent na płomienie i ugasił pożar.
W nocy z 16 na 17 grudnia przyszła komenda, by wyprowadzić czołgi do Wiśliny pod Gdańskiem. Żołnierze pułku spędzili tam kilka tygodni. Dopiero pod koniec stycznia 1982 przyszedł rozkaz powrotu do koszar w Słupsku.

Uwaga:
W 2017 roku pojawiły się kolejne dezinformacje np. na Wikipedii dotycząc jednostki wojskowej W. Skrzypczaka, która pacyfikowała gdańskie stocznie 16.12.1981 r. oraz blokowania Rafinerii Nafty do 19.12.1981 r., a mianowicie, że jednostka była przeniesiona do lasów nieopodal Kolbud koło Gdańska.
Wiślina pasuje jak najbardziej do Rafinerii gdańskiej. Ponadto, w Wikipedii po edycji w 2017 r. pojawiła się jednostka pancerna z Ełku, która rzekomo dokonała pacyfikacji gdańskich stoczni. Należy zadać pytanie, czy w Ełku w ogóle była jakakolwiek jednostka wojskowa LWP posiadająca na stanie czołgi średnie typu T-55. Według mojej wiedzy cywila nie było takiej jednostki w Ełku.
Dodano w dniu 19.06.2017 r.
Obibok na własny koszt.

Skrzypczak nie zabawił jednak w koszarach zbyt długo – 2 lutego żołnierze pułku musieli jechać na poligon. Ćwiczenia zakończyły się sukcesem dla kompanii Skrzypczaka. W nagrodę, zadowolony dowódca 8 Drezdeńskiej Dywizji Zmechanizowanej, pułkownik Zenon Poznański, wysłał młodego porucznika na Akademię Sztabu Generalnego, w dodatku bez egzaminów.
Pod koniec 1982 Skrzypczak po raz pierwszy awansował - został dowódcą kompanii, czyli 16 czołgów T-55

Idąc w ślady ojca, który ślepo i bez głosu sprzeciwu wykonywał rozkazy morderców Polaków w grudniu  1970 roku, sam pojechał w grudniu 1981 roku postrzelać i tłumić zryw narodowo-wyzwoleńczy Polaków w Gdańsku, do siedziby i matecznika powiewu krótkotrwałej wolności Narodu Polskiego.
Tak jak ojciec chowając się za pancerzem czołgowym taranował i burzył bramę nr 2 i jej portiernię oraz wziął udział wspólnie z oddziałami odczłowieczonych ZOMOwców w brutalnej pacyfikacji gdańskich stoczni w dniu 16 grudnia 1981 roku. W przeddzień 11 rocznicy zabijania w Gdyni przez żołnierzy tej samej jednostki z Kołobrzegu, w której służył jego ojciec, która krwawo stłumiła sprzeciw ludzi pracy Gdyni w  dniu 17 grudnia 1970 roku. Do pełnej rodzinnej rocznicy zbrodni na gdańskim Wybrzeżu zabrało tylko doby.

Był w tych czołgach:











Oraz tu w Rafinerii Nafty dzisiejszy LOTOS - to była ta jego gdańska Wiślinka.
To była kolejna jego pacyfikacja, o której tak jak o stoczniowej che zapomnieć i wymazać ze swoje rodzinnej historii rzekomo "polskiego" i rzekomo "patrioty".






 Dopiero rano  19 grudnia 1981 roku „odblokowano” Zakłady Rafineryjne w Gdańsku, w czym ma swój niepośledni  i osobisty udział Waldemar Skrzypczak.

UWAGA:
W dniu 19 czerwca 2017 r. zostały dodane nowe fotografie Waldemara Skrzypczaka na przesłuchaniu u Moniki Olejnik oraz w miejsce błędnie dodanej wcześniej fotografii dotyczącej Kopalni WUJEK poprawnymi fotografiami dotyczącymi blokady Rafinerii Nafty w Gdańsku w stanie wojennym.
Obibok na własny koszt.
.
Akademia Sztabu Generalnego

W październiku 1984 Waldemar Skrzypczak rozpoczął 3-letnie studia w Akademii Sztabu Generalnego. Razem z porucznikiem na uczelni studiowało 126 osób, w tym kilku obcokrajowców. W 1987 Skrzypczak ukończył Akademię, chociaż na ostatnim roku mało brakowało, a nie zdałby egzaminu z naukowego komunizmu.

Sztab Frontu Polskiego

Po ukończeniu Akademii Sztabu Generalnego Skrzypczak, jako najzdolniejszy student na swoim roku, został zarekomendowany do służby w Sztabie Frontu Polskiego, jednostce, która miała dowodzić wszystkimi polskimi armiami w czasie wojny z Zachodem. Oficer trafił do oddziału planowania operacyjnego, gdzie przysłuchiwał się wywodom najlepszych oficerów sztabowych.
Dzięki pracy w Sztabie Frontu Polskiego Skrzypczak mógł brać udział w ćwiczeniu Sojuz '88, odbywające się pod Toruniem. W wielkim namiocie ćwiczyli przedstawiciele trzech armii: radzieckiej, niemieckiej i polskiej, którymi dowodził generał Bronisław Kuriata. Byli tam również Marszałek ZSRR Wiktor Kulikow, dowódca Układu Warszawskiego oraz generał Wojciech Jaruzelski. W tym wielkim ćwiczeniu sztabowym ciekawa była rola Skrzypczaka, który jako młody kapitan został wyznaczony do podawania i odbierania wskaźnika.

68 Pułk Czołgów Średnich w Budowie i 33 Pułk Zmechanizowany w Złocieńcu

Na początku 1989, po pięciu latach spędzonych w Warszawie, oficer dostał rozkaz powrotu do linii. Skrzypczak został wezwany do sztabu Pomorskiego Okręgu Wojskowego w Bydgoszczy, gdzie poinformowano go, że może wybrać służbę w jednej z trzech jednostek, z których kapitan ostatecznie zdecydował się na 68 Pułk Czołgów Średnich w Budowie.
Skrzypczak trafił do Budowa po kilku dniach. Jak na 33-letniego oficera dostał bardzo poważną funkcję – szefa sztabu pułku. Dowódcą jednostki był starszy od Skrzypczaka o 6 lat pułkownik Zdzisław Goral, który po latach został trzygwiazdkowym generałem i dowódcą Wielonarodowego Korpusu Północno-Wschodniego. Po jednym z pierwszych ćwiczeń w Budowie Skrzypczakowi została pamiątka na długo. Na poligonie jego wóz dowodzenia uległ poważnemu wypadkowi – przewrócił się i przekoziołkował. Kapitan miał uszkodzone kręgi szyjne, ale niespecjalnie się tym przejął.
Tymczasem sytuacja w armii była coraz bardziej napięta. Żołnierze nie chcieli podporządkowywać się rozkazom "betonowych" generałów z Warszawy. Konflikty likwidowano, pacyfikując kadrę przeniesieniami pomiędzy garnizonami oraz dodatkowymi szkoleniami poligonowymi. W grudniu 1989 68 Pułk Czołgów Średnich, w którym służył Skrzypczak, został przeformowany i przemianowany na 33 Pułk Zmechanizowany. Wiosną 1990 roku nastąpiła zmiana dowódcy pułku. Zdzisław Goral poszedł wyżej, na szefa sztabu Dywizji. Ale nie zastąpił go Skrzypczak, choć była to naturalna droga awansu. Stanowisko dowódcy przypadło majorowi Ryszardowi Chwastkowi – niezwykle zdolnemu oficerowi, z którym Skrzypczak rywalizował od czasów Akademii.
W 1991 na poligonie drawskim, Skrzypczak wraz z Ryszardem Chwastkiem przeżyli dramatyczne chwile. Podczas ćwiczeń doszło do wypadku – jeden bojowy wóz piechoty strzelił do drugiego, w wyniku czego ciężko ranny został szeregowiec Zając. Ćwiczenia przerwano, a ranny został natychmiast przetransportowany do szpitala i uratowany. Na poligonie przebywała wówczas grupa oficjeli, którym przewodził prezydent Lech Wałęsa, ale prawdopodobnie nie dowiedzieli się o tym wypadku. Wspomniany wcześniej Zając spędził trzy miesiące w szpitalu. Ze względu na odniesione rany musiał iść do cywila. Wypadek szeregowca położył się cieniem na całe ćwiczenia poligonowe.
Jeszcze w tym samym roku Skrzypczak został wezwany do Bydgoszczy, do siedziby Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Jako wyróżniającemu się szefowi sztabu zaproponowano mu stanowisko dowódcy pułku. Dwa dni później przyszedł rozkaz – okazało się, że Skrzypczak zostanie dowódcą 32 Pułku Zmechanizowanego w Kołobrzegu

32 Pułk Zmechanizowany w Kołobrzegu

Skrzypczak objął dowództwo 32 Pułku Zmechanizowanego w połowie 1991, w jednostce, gdzie przez 20 lat służył jego ojciec, Zdzisław. W Kołobrzegu oficera czekało déjà vu. Służył z wieloma żołnierzami, których pamiętał z dzieciństwa. Zmieniło się tylko to, że on był teraz dowódcą, a znajomi z dzieciństwa musieli wykonywać jego rozkazy. Zastępcą Skrzypczaka był pułkownik Lamparski, który był w wojsku ze Skrzypczakiem seniorem.
Być może ze względu na dobre relacje z kadrą dowodzenie 32 Pułkiem Skrzypczak zakończył błyskotliwym sukcesem. Zaledwie po dwóch latach jego komendy jednostka przeprowadziła brawurowe ćwiczenia pułkowe, do których długo przygotowywał żołnierzy. Skrzypczak wiedział, że wielkie manewry będą obserwowane przez najważniejszych oficjeli: Prezydenta Lecha Wałęsę, ministra obrony Piotra Kołodziejczyka i szefa Sztabu Generalnego Tadeusza Wileckiego. Ćwiczenia na poligonie drawskim prowadził generał Leon Komornicki, szef Inspektoratu Szkolenia Sił Zbrojnych. Uderzenie czołgów było wspierane przez 24 śmigłowce i 12 samolotów Su-22. Pułk wypadł bardzo dobrze.
Po 4 dniach Skrzypczak został wezwany do Bydgoszczy. Dowódca Pomorskiego Okręgu Wojskowego zaproponował mu stanowisko szefa sztabu 1 Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej w Legionowie. Kilka dni później Skrzypczak awansował na podpułkownika. 

1 Warszawska Dywizja Zmechanizowana w Legionowie

Skrzypczak pojawił się w Legionowie w lecie 1993. Świeżo upieczony podpułkownik, jako szef sztabu, miał wziąć udział w jej rozwinięciu na podobieństwo dywizji stacjonujących przy zachodniej granicy. Skrzypczak odwiedzał jednostki rozrzucone po całym Mazowszu i Mazurach. Oficer uczestniczył w przygotowaniu zmian organizacyjnych, dzięki czemu Dywizja zwiększyła swoją funkcjonalność i liczebność. Mimo że był w ciągłym biegu, udało mu się zadbać o rozwój osobistych umiejętności. Zdał pierwszą (najniższą) specjalizację z języka angielskiego w Łodzi. Zaliczył także kurs operacyjno-taktyczny w Akademii Obrony Narodowej.
W 1994 roku podpułkownik Skrzypczak pojechał na Białoruś, by obserwować manewry wojskowe. Pierwszy raz był na Wschodzie i na dodatek nie w charakterze przyjaciela, ale potencjalnego przeciwnika, reprezentanta kraju, który właśnie wyrzucił ze swojego terytorium Armię Czerwoną.
Po roku pracy służby Skrzypczaka w Legionowie 1 Dywizja stanęła przed pierwszym poważnym wyzwaniem – w pełnym składzie zaliczyła ćwiczenia na poligonie w Orzyszu. Obserwował je dowódca Warszawskiego Okręgu Wojskowego, generał Julian Lewiński. Ćwiczenia zakończyły się sukcesem.

Podyplomowe Studium Operacyjno-Strategiczne na Akademii Obrony Narodowej

Po 3,5-letniej służbie w 1 Warszawskiej Dywizji, w październiku 1996 Waldemar Skrzypczak wrócił na uczelnię w Rembertowie, która zdążyła zmienić nazwę na Akademię Obrony Narodowej. Pułkownik przyjechał na 10-miesięczne Podyplomowe Studium Operacyjno-Strategiczne, czyli na tzw. kurs generalski. Dwudziestu czterech słuchaczy zostało podzielonych na dwa korpusy. Skrzypczak, mimo że był najmłodszy z grupy, został dowódcą jednego z nich.
Z całej grupy 24 słuchaczy generałami zostanie potem tylko czterech oficerów: Skrzypczak jako pierwszy w 2000, Włodzimierz Zieliński, były dowódca 1 Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej, Zbigniew Bielewicz z Wojsk Lotniczych i Andrzej Rosiński z Marynarki Wojennej

Dowództwo Wojsk Lądowych

Po skończeniu kursu Skrzypczak został zastępcą szefa szkolenia bojowego w formującym się Dowództwie Wojsk Lądowych.
W 1998 Skrzypczak poleciał do Londynu uzgadniać z Brytyjczykami wspólne ćwiczenia. Wyspiarze pytali, czy polscy żołnierze mogą razem z ich wojskiem oddać skoki z samolotów transportowych Hercules. Skrzypczak nie widział problemu i uzgodnił z Brytyjczykami szczegóły. 19 września 1998 na poligon w Drawsku nadleciało na niskim pułapie 18 wielkich herculesów. Z bocznych drzwi wysypały się setki desantowców. Na szczęście wszyscy polscy spadochroniarze wylądowali, a Brytyjczycy nie szczędzili im pochwał.
Niedługo po tym zdarzeniu dowódca Wojsk Lądowych, generał Zbigniew Zalewski, zaproponował Skrzypczakowi stanowisko dowódcy 16 Dywizji Zmechanizowanej w Elblągu. Pułkownik przyjął propozycję. 

16 Pomorska Dywizja Zmechanizowana w Elblągu

W Elblągu oficer na dzień dobry spotkał się z dużym wyzwaniem. W armii brakowało pieniędzy, a w regionie stacjonowały aż dwie dywizje15 Olsztyńska i 16 Elbląska, objęta właśnie przez Skrzypczaka. Według planów jedna z dywizji miała zostać rozformowana. Większe szanse w tym pojedynku miał Olsztyn, który po nowej reformie pozostał miastem wojewódzkim, w przeciwieństwie do Elbląga, który spadł do poziomu powiatu.
Skrzypczak się jednak nie poddawał. Sądził, że jego 16 Dywizja jest lepsza od kierowanej przez Lecha Stefaniaka. Jeździł do władz miast garnizonowych – Morąga, Tczewa, Braniewa i Elbląga, negocjując obniżenie podatków dla jednostek i cen usług miejskich. Władze uginały się w obawie przed likwidacją kolejnych miejsc pracy.
Decyzja o tym, kto przetrwa, podejmowana była na odprawie w obecności ministra obrony Janusza Onyszkiewicza, szefa Sztabu Generalnego Henryka Szumskiego i kierownictwa Pomorskiego Okręgu Wojskowego. Pierwszy raportował pułkownik Lech Stefaniak z 15 Dywizji. Jego 20-minutowy meldunek brzmiał dramatycznie. Wniosek był jeden – jest fatalnie i nie ma na nic pieniędzy. Występujący po nim Skrzypczak obrał inną taktykę. Zaczął udowadniać, że jego dywizja jest tańsza. Pokazał, o ile udało się obniżyć podatki. Użył argumentu, że 80 procent żon żołnierzy z Braniewa i Morąga jest bez pracy. Minister Janusz Onyszkiewicz ostatecznie zdecydował o tym, że Dywizja Elbląska zostaje.
W tym czasie polskie wojsko powoli obierało kierunek prozachodni. 12 marca 1999 roku Polska wstąpiła do NATO. W tym samym roku Skrzypczak wraz z innymi wojskowymi z Polski pojechał z wizytą do Kaliningradu. Gościł ich dowódca całej floty, późniejszy gubernator, admirał Władimir Jegorow. Polscy oficerowie mieli okazję zwiedzić rosyjskie okręty wojenne. W następnym 2000 roku, Jegorow znów zaprosił Skrzypczaka, żeby przyjechał obejrzeć defiladę na kanale w Kaliningradzie.
W dniu 15 sierpnia 2000 otrzymał awans na stopień generała brygady.
Służba Skrzypczaka w Elblągu zakończyła się miłym akcentem. Dowodzony przez niego związek taktyczny został wyróżniony Znakiem Honorowym Sił Zbrojnych oraz uznany za najlepszą dywizję w Wojskach Lądowych

Dowództwo Wojsk Lądowych i Sztab Generalny WP

W 2001 roku Skrzypczak pożegnał się z 16 Dywizją w Elblągu i przeniósł się do Warszawy, gdzie ściągnął go nowy dowódca Wojsk Lądowych, generał Edward Pietrzyk. Obaj znali się i cenili, dlatego Skrzypczak chętnie przyjął propozycję, by zostać szefem Wojsk Pancernych w Dowództwie Wojsk Lądowych pod komendą Pietrzyka. W Dowództwie Wojsk Lądowych młody generał odsłużył ledwie kilka miesięcy. Jednak właśnie tam przeżył wydarzenie, które na wiele lat miało zmienić logikę współczesnej wojny.
Pod koniec 2001 roku Skrzypczak rozpoczął pracę w Sztabie Generalnym pod komendą generała Czesława Piątasa. Zajmował się tam m.in. opracowaniem hierarchii doktryn NATO i wdrażaniem ich w polskiej armii. Generał nie wspomina mile pracy w Sztabie Generalnym – twierdzi, że był mobbingowany przez swojego szefa, generała Piątasa.
W 2002 roku generał Edward Pietrzyk zaproponował Skrzypczakowi powrót do Dowództwa Wojsk Lądowych na stanowisko szefa Zarządu Operacji Lądowych (G-3), na co ten się bez wahania zgodził. Na nowym stanowisku znów odpowiadał za operacje wojskowe, w tym – jak się wkrótce okazało – przygotowanie do pierwszej od czasów wojny bojowej misji polskiego wojska, czyli do wejścia do Iraku. Druga wojna w Zatoce Perskiej zbliżała się wielkimi krokami. Miała się zacząć 20 marca 2003 roku. Decyzja polityczna o wysłaniu wojska zapadła w maju 2003 roku. Do Iraku wybrało się 2500 polskich żołnierzy pod dowództwem generała Andrzeja Tyszkiewicza. Skrzypczak był odpowiedzialny za przygotowanie, przerzut i rotację I i II zmiany PKW Irak. Generał kilkakrotnie odwiedzał żołnierzy pierwszej zmiany.

11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej w Żaganiu

Jesienią 2003 roku Skrzypczak odszedł z Dowództwa Wojsk Lądowych i został dowódcą 11 Dywizji Kawalerii Pancernej w Żaganiu. Służbę na nowym stanowisku rozpoczął 12 grudnia 2003. Dowódca Wojsk Lądowych Edward Pietrzyk nie powiedział generałowi, że w styczniu 2005 pojedzie ona ze swoim dowódcą do Iraku. Potwierdzona informacja, że tak właśnie będzie, przyszła w maju 2004. Skrzypczak i jego podwładni dostali kilka miesięcy, żeby przygotować się do akcji. Byli jednak w bardziej komfortowej sytuacji niż poprzednicy.
W październiku generał ze swym zastępcą Tadeuszem Bukiem i kilkoma oficerami pojechali do Iraku na rekonesans. Nawiązali kontakty z kluczowymi dowódcami amerykańskimi, brytyjskimi, z wojskowymi z budującej się armii irackiej, z dyplomatami. Zebrali doświadczenia z walk w Samarze i Faludży oraz zapoznali się z taktyką stosowaną przez Amerykanów.
W trakcie irackiego rekonesansu Skrzypczaka zaniepokoiły pieniądze. Amerykanie przekazywali polskim wojskowym duże, liczone w dziesiątkach milionów dolarów pieniądze na odbudowę Iraku. System był jednak źle zorganizowany. Nikt nie weryfikował, co powstało za te pieniądze. W ciągu jednej nocy kasa potrafiła zostać uszczuplona o 90 tysięcy dolarów. Generałowi zapaliła się czerwona lampka. Po powrocie do Polski wezwał dwóch zaufanych oficerów i prawnika. Zdecydowali, że na ich, czwartej zmianie będą dwie niezależne komisje. Jedna do przygotowywania projektów infrastrukturalnych, druga do organizowania przetargów dla irakijskich wykonawców.
Dwa tygodnie później w Iraku wybuchła afera bakszyszowa, a zamieszani w nią byli żołnierze, których za kilka miesięcy mieli wymienić podwładni Skrzypczaka. W sprawę zamieszanych było 14 osób - 9 oficerów i podoficerów oraz 5 pracowników cywilnych. Grupa ta przyjęła od irackich firm prawie 800 tysięcy dolarów. Iraccy przedsiębiorcy mieli w zamian otrzymać lukratywne kontrakty na odbudowę kraju. Sprawa zakończyła się wyrokami dla czternastu wojskowych, ale wyżsi rangą wojskowi, w tym dowódcy drugiej trzeciej zmiany PKW Irak za nią nie odpowiedzieli, choć Żandarmeria Wojskowa wnioskowała o postawienie im zarzutów.
Po ujawnieniu afery Skrzypczak zmienił zasady zawierania kontraktów. Od tej pory umowy dotyczące pomocy humanitarnej podpisywano w obecności oficerów żandarmerii i kontrwywiadu wojskowego.
Jeszcze przed wyruszeniem na misję, w listopadzie 2004 roku Skrzypczak z trzydziestoma oficerami odwiedził bazę Fort Bragg w Karolinie Północnej, siedzibę 82 Dywizji Powietrznodesantowej. Polacy polecieli za Atlantyk, żeby zgrywać się z Amerykanami, którzy też szykowali się na zmianę swojego korpusu. Na nowego dowódcę został wyznaczony generał John Vines, z którym Skrzypczak nawiązał doskonały kontakt.
29 listopada 2004 Skrzypczak został oficjalnie wyznaczony na dowódcę Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe w ramach IV zmiany PKW Irak. 6 grudnia 2004 przekazał pełnienie obowiązków dowódcy żagańskiej dywizji swojemu zastępcy, gen. bryg. Jerzemu Krzywieckiemu.
W międzyczasie przyszła decyzja o redukcji polskiego kontyngentu w Iraku do 1700 żołnierzy. Ograniczenia liczby wojska nikt z dowódcą zmiany nie konsultował. Mimo tego Skrzypczak nie poddawał się i na początku 2005 roku wyruszył ze swoimi żołnierzami do Iraku.

Dowódca Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe w Iraku

IV zmiana PKW Irak rozpoczęła się 1 lutego 2005 roku. W Iraku generał stosował taktykę ofensywną, dzięki czemu zminimalizował liczbę ataków ze strony rebeliantów. Podczas misji Skrzypczak korzystał nie tylko z pomocy wojsk Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe, ale pomagała mu także Armia Iracka. Nawiązał współpracę z 3 Brygadą 5 Dywizji Irackiej, której żołnierze okazali się niezwykle skuteczni.
Wczesną wiosną 2005 roku Skrzypczak wszedł między toczących śmiertelne pojedynki sunnitów i szyitów. Na terenach kontrolowanych przez Polaków, zwolennicy radykalnego szyickiego przywódcy duchowego Muktady as-Sadra szykowali pielgrzymkę do Karbali. Istniała obawa, że sunnici przeprowadzą wtedy krwawe zamachy.
Skrzypczak postanowił działać. Wysłał sygnał przez przedstawiciela Sadra w Diwaniji, że gotów jest współpracować przy organizacji pielgrzymki. Gra była ryzykowna, bo Sadr i jego Armia Mahdiego wcześniej atakowali wojska koalicji. Pierwsze miesiące 2005 roku były jednak czasem nieoficjalnego rozejmu między sadrystami a wojskiem. Skrzypczak był gotów współdziałać, a sadryści odpowiedzieli, że chętnie porozmawiają.
Generał rozpoczął trudne negocjacje z sadrystami. Po dwóch spotkaniach uzgodniono, że Armia Mahdiego ochrania pielgrzymów, zaś Polacy się nie wtrącają i między stronami nie dochodzi do potyczek. Dodatkowo Polacy mieli zorganizować punkty, w których pielgrzymi będą mogli się napić lub skorzystać z pomocy medycznej. Rozwiązanie było dobre dla obu stron. Szyici mogli spokojnie pielgrzymować, a Skrzypczak miał pod ręką wojsko, z którym mógł ganiać rebeliantów gdzie indziej. Dowódca korpusu John Vines zaakceptował ten układ.
Pewnego dnia piloci zameldowali Skrzypczakowi, że zauważyli wrak czołgu. Generał zainteresował się sprawą. Okazało się, że był to legendarny Sherman, irański niszczyciel czołgów M-36 z czasów wojny iracko-irańskiej. Żołnierze podciągnęli go pod bazę. Skrzypczak myślał, co dalej zrobić, by zabrać go do Polski. Prawnik poradził mu, że musi to być prezent od armii irackiej dla polskiego wojska. Generał udał się do znajomego Alego Otmana Ferhuta, dowódcy irackiej 8 Dywizji, który podpisał się pod stosownym dokumentem. W Bagdadzie Skrzypczak wyprosił u polskiego konsula potwierdzenie, że to prezent od Irakijczyków. Potem generał udał się do znajomego oficera amerykańskiego i powiedział mu o tej sprawie. Znajomy Amerykanin przekazał mu, że we wrześnie płynie amerykański statek z Kuwejtu do Europy, który może podrzucić ten czołg do Szczecina. Sherman dotarł do Polski 28 października 2005.
W tajemnicy przed dowódcami ze Sztabu Generalnego irański czołg przetransportowano do 11 Dywizji w Żaganiu. Tam mechanicy wojskowi elegancko go odrestaurowali, odmalowali w barwy 2 Pułku Pancernego, który wchodził w skład 1 Dywizji Pancernej generała Stanisława Maczka. Maszynę wciągnięto na cokół w obecności 95-letniego generała Michała Gutowskiego, ostatniego dowódcy 2 Pułku Pancernego.

Szkolenie w Stanach Zjednoczonych

Generał wraz ze swoją dywizją wrócił do Polski latem 2005 roku. Skrzypczak był pierwszym polskim dowódcą, który wrócił z Iraku bez strat bojowych. Podczas IV zmiany zginął tylko jeden polski żołnierz – Roman Góralczyk. Jego śmierć nastąpiła w wyniku wypadku samochodowego.
Skrzypczak po powrocie nie otrzymał trzeciej generalskiej gwiazdki, choć było to normą. Awanse na generała broni dostali wszyscy jego poprzednicy, generałowie: Andrzej Tyszkiewicz, Mieczysław Bieniek i Andrzej Ekiert. Na pocieszenie dostał od prezydenta Kwaśniewskiego Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski, a jego zastępcy Tadeusz Buk i Paweł Lamla otrzymali krzyże kawalerskie.
Po misji w Iraku żołnierze i dowódcy dostali 6 miesięcy odboju. Kluczowi dowódcy poszli do urlopy, pozostali przechodzili obowiązkowe badania i nie byli nękani alarmami i poligonami. Skrzypczak, by nie tracić czasu, wyjechał uczyć się do Stanów Zjednoczonych. W lutym 2006 roku Skrzypczak był już w Lackland Air Force Base w Teksasie, gdzie przeszedł intensywny kurs językowy. Potem pojechał do Monterey w Kalifornii na dwuipółmiesięczne podyplomowe studium w zakresie zarządzania zasobami strategicznymi.

Powrót do 11 Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej w Żaganiu

Po szkoleniu w Stanach Zjednoczonych Skrzypczak wrócił na stanowisko dowódcy 11 Dywizji w Żaganiu. Dywizja dostała mocny zastrzyk kadrowy – 108 podporuczników prosto ze szkół oficerskich, w tym dwie kobiety.
Przed Skrzypczakiem stały nowe zadania. Teraz musiał przygotować swoich irackich weteranów do ogromnych ćwiczeń Anakonda 2006. Były to największe manewry od czasu upadku Układu Warszawskiego. Brały w nich udział wszystkie rodzaje wojsk, a nawet Żandarmeria Wojskowa i policja. Oprócz wojsk lądowych w manewrach uczestniczyło 46 samolotów i śmigłowców, a nawet 20 okrętów. Dlatego przygotowania zaczęły się już w styczniu, czyli dziewięć miesięcy przed startem poligonu. Kierownikiem ćwiczeń był generał Henryk Tacik.
W polu miał ćwiczyć 2 Korpus Zmechanizowany generała Mieczysława Bieńka, w skład którego wchodziła cała 11 Dywizja, największy związek taktyczny korpusu i największa w całej polskiej armii. Brygadami dowodzili generałowie: Tadeusz Buk, Paweł Lamla i Mirosław Różański. Ćwiczenia miały odbyć się na poligonie drawskim. 20 sierpnia, dokładnie miesiąc przed startem manewrów, dywizja wyruszyła do odległego od Żagania o 200 kilometrów Drawska. Była to potężna operacja logistyczna. Zorganizowano 27 transportów kolejowych, po 1200 ton sprzętu w każdym. Przegrupowano część wojsk 25 kolumnami długimi na kilkanaście kilometrów.
Scenariusz zakładał, że Polska (nazwana tu Wislandią) została zaatakowana z północnego zachodu przez Baltę. Potężny desant wysadzony na Wybrzeżu parł na południe. 11 Dywizja miała się bronić, a następnie przejść do kontrnatarcia. Podwładni Skrzypczaka zgodnie z planem ruszyli do kontrataku. Zaczęło się od szarży Leopardów z 10 Brygady Pawła Lamli. Potem dołączyła reszta. Finałem było forsowanie Łęgu, czyli rozlewiska rzeki Drawy. Po raz pierwszy desant przeprawiał się w rosomakach. Skrzypczak sforsował Łęg i zaliczył wszystkie strzelania na czwórki i piątki. Manewry obserwowali oficjele: Minister Obrony NarodowejRadek Sikorski i szef BBNWładysław Stasiak.

Dowódca Wojsk Lądowych

Skrzypczak został dowódcą Wojsk Lądowych 2 października 2006 roku. Zaraz po objęciu przez niego komendy przyszedł rozkaz – Polska ma przygotować kontyngent bojowy do Afganistanu. Wojsko Polskie stacjonowało tam wprawdzie od 2002 roku, jednak posłane tam siły były symboliczne – liczyły około 120 żołnierzy. Jesienią 2006 roku NATO przejmowało od USA dowództwo w wojnie z talibami. Pod kontrolę sił pokojowych ISAF przeszło siedem górzystych prowincji na wschodzie Afganistanu. Polska także chciała mieć swój wkład w wysiłek NATO. Minister Sikorski, w porozumieniu z prezydentem Kaczyńskim, dał komendę, że za pół roku do Afganistanu wybierze się 1200 polskich żołnierzy. Za ich przygotowanie odpowiedzialne było Dowództwo Wojsk Lądowych.
Wyjazd Polaków do Afganistanu przygotowywany był w wielkim pośpiechu. Gotowość bojowa, po kilku nieudanych próbach, została osiągnięta w połowie czerwca 2007. Dwa miesiące później, 14 sierpnia, w pobliżu bazy Gardez stracił życie pierwszy polski żołnierz – 28-letni podporucznik Łukasz Kurowski z 10 Brygady Kawalerii Pancernej. Zginął w ostrzelanym przez Talibów oddziale afgańskim wspieranym przez polski zespół doradczo-szkoleniowy (OMLT).
Dwa dni po tej tragedii doszło do następnej. Pociski z moździerzami wystrzelone przez polskich żołnierzy spadły na wioskę Nangar Khel. Zginęło sześcioro Afgańczyków, w tym cztery kobiety i dziecko. W akcji brali udział żołnierze 1 Plutonu Szturmowego „Delta” z elitarnego 18 Batalionu Desantowo-Szturmowego z Bielska-Białej. Żołnierze, którzy dotarli do bazy, raportowali, że zostali ostrzelani przez partyzantów, którzy wycofali się do wioski Nangar Khel. Odpowiedzieli granatami z moździerzy 60 mm, z których cztery z niewiadomych przyczyn spadły na wioskę. Na miejscu taki meldunek złożyli dowódcy polskiego kontyngentu, generałowi Markowi Tomaszyckiemu, i ta wersja wydarzeń dotarła do Polski. Zdarzenie zostało określone jako nieszczęśliwy wypadek, a winą zostali obarczeni partyzanci, którzy zaczęli strzelać w pobliżu obiektów cywilnych. Wydawało się, że sprawa została zakończona.
Jednak cztery dni później u szefa MON Aleksandra Szczygły doszło do rozmowy, w której brali udział, oprócz ministra: Dowódca Wojsk Lądowych, generał Waldemar Skrzypczak, szef Dowództwa Operacyjnego, generał Bronisław Kwiatkowski, a także szef Służby Kontrwywiadu Wojskowego Antoni Macierewicz. Szczygło pytał generałów o Nangar Khel. Potwierdzili oni wersję wypadku, którą znali z raportu. Wtedy swój raport przedstawił ministrowi Macierewicz. Wynikało z niego, że żołnierze okłamali swoich dowódców. Z podsłuchanych rozmów wynikało, że mogła to być zemsta na cywilach, czyli zbrodnia wojenna. Minister Szczygło zdenerwował się i wyszedł ze spotkania.
Specjalna komisja wojskowa kierowana przez pułkownika Pszennego, która pojechała do Wazi Khwa, była gotowa z raportem w pierwszym tygodniu września. Ona także podważyła wersje żołnierzy. Nie znalazła uzasadnienia dla otwarcia ognia oraz dowodów na obecność Talibów w wiosce i wadę moździerza.
Siódemka z Nangar Khel została aresztowana w listopadzie 2007, niedługo po powrocie z afgańskiej misji. Skrzypczak przebywał wówczas w Hiszpanii na konferencji dowódców Wojsk Lądowych NATO. Wrócił do Polski pierwszym możliwym samolotem. Rankiem następnego dnia był już w swoim gabinecie, gdzie czekali na niego oficerowie, którzy zdali generałowi relację z tego, co się wydarzyło. Następnie Skrzypczak odbył rozmowę z dziennikarzem, w której skrytykował formę zatrzymania żołnierzy i wyraził przekonanie, że są niewinni. Zagroził także, że poda się do dymisji, jeśli zostaną oni skazani.
25 listopada 2007 generał przesłał do Wojskowego Sądu Okręgowego w Poznaniu pisemne poręczenie. Zagwarantował, że żołnierze oskarżeni o zbrodnię wojenną stawią się na każde wezwanie organów prokuratury i sądu. Sąd odrzucił jednak ten wniosek i oskarżeni pozostali w areszcie. W późniejszym okresie Skrzypczak kilkakrotnie odwiedzał żołnierzy.
Tymczasem nastąpiła zmiana władzy. Wybory parlamentarne wygrała Platforma Obywatelska. W listopadzie 2007 do MON przyszedł nowy minister – Bogdan Klich, który wkrótce powołał na swojego zastępcę generała rezerwy Czesława Piątasa.
Formalnie Piątas był cywilnym zwierzchnikiem Skrzypczaka. Odpowiadał m.in. za profesjonalizację armii. Gdy padło hasło przejścia sił zbrojnych na zawodowstwo, Skrzypczak zarządził na Cytadeli burzę mózgów pod hasłem, co zrobić, by profesjonalizacja się udała. Współpracownicy generała doszli do wniosku, że największym zagrożeniem będzie to, iż do armii przestaną zgłaszać się chętni. Stwierdzili, że zachęcanie młodych ludzi z dużych miast, gdzie bezrobocie jest najmniejsze, nie ma sensu. Inaczej jest na wsiach i w małych miastach, gdzie armia bywa jedyną szansą, żeby coś osiągnąć. Po wielkiej naradzie Dowództwo Wojsk Lądowych przedstawiło pomysł na rekrutowanie przyszłych żołnierzy na prowincji. Czesław Piątas zaakceptował ten program.
Jednak nie wszystkie pomysły Skrzypczaka podobały się jego cywilnym zwierzchnikom. Generał w 2007 zgłosił postulat zaprojektowania i wyprodukowania granatnika rewolwerowego i wprowadzenia jej do powszechnego użytku w tym rodzaju sił zbrojnych. Pomimo tego, że projekt tej broni był ukończony już w 2009, granatnik rewolwerowy RGP-40 nie został przeznaczony do masowej produkcji, gdyż nie uzyskał formalnego poparcia Ministerstwa Obrony Narodowej.
Tymczasem pod koniec 2007 roku świeżo upieczony minister – Bogdan Klich wpadł na pomysł, by zażądać od Amerykanów skupienia w Afganistanie polskich wojsk. Przejmowanie kontroli nad prowincją Ghazni odybywało się w październiku 2008. Wiązało się to ze zwiększeniem polskiego kontyngentu w Afganistanie do 1600 żołnierzy.
Kontyngent miał jednak duże braki w wyposażeniu, dlatego generał wielokrotnie wysyłał do MON i Sztabu Generalnego prośby o najpotrzebniejszy sprzęt dla żołnierzy w Afganistanie. Chodziło o zakup śmigłowców, zwiadowczych samolotów bezzałogowych, karabinów maszynowych. Prośby Skrzypczaka były jednak przeważnie ignorowane. Tymczasem sytuacja w Afganistanie stawała się coraz bardziej dramatyczna. W 2007 zginął tam jeden polskich żołnierz, zaś w 2008 poległo już siedmiu polskich żołnierzy.
10 sierpnia 2009 podczas walki z Talibami zginął porucznik Daniel Ambroziński. Generał Skrzypczak był wstrząśnięty śmiercią oficera. Na odprawie tygodniowej głośno wyraził swoją dezaprobatę dla braku reakcji przełożonych na wnioski dotyczące pilnych zakupów sprzętu z 2006 i 2007. 16 sierpnia 2009 CASA z ciałem Daniela Ambrozińskiego wylądował na wojskowym lotnisku w Leźnicy Wielkiej. Nad trumną przemawiał generał Skrzypczak, który powiedział m.in.:
"Dlaczego dopiero trzeba było śmierci kpt. Ambrozińskiego, by pomyślano o lepszym wyposażeniu i uzbrojeniu żołnierzy?"
"Moi podwładni zrobili wszystko, aby nasze wojsko było dobrze wyposażone. Nie zawsze nasz głos znalazł zrozumienie u tych, którzy powinni to zrozumieć jako rzecz oczywistą."
"My wiemy czym walczyć. Nie urzędnicy wojskowi, biurokracja ma nam mówić czym walczyć. To my wiemy czym mamy walczyć i chcemy, żeby nas słuchano. Zabrano nam kompetencje, zostawiając odpowiedzialność. Czy nadejdzie czas, że ktoś, kto zaniedbał te kwestie, poniesie odpowiedzialność?"
"To wojna, walka i bój piszą nowe regulaminy, a nie przepisy, które nie przystają do realiów wojny, na której są żołnierze."
Słowa wypowiedziane przez dowódcę Wojsk Lądowych w Leźnicy Wielkiej, jak również udzielenie przez generała krytycznego wobec funkcjonowania polskiej administracji wojskowej wywiadu dla prasy i telewizji, wzbudziły kontrowersje w kręgach rządowych. W ich następstwie 17 sierpnia 2009, po rozmowie z szefem Sztabu Generalnego Franciszkiem Gągorem generał Skrzypczak oddał się do dyspozycji prezydenta. 19 sierpnia generał spotkał się z ministrem obrony narodowej Bogdanem Klichem oraz szefem Biura Bezpieczeństwa Narodowego Aleksandrem Szczygłą. Po wyjściu Skrzypczak powiedział dziennikarzom, że złożył ministrowi obszerne wyjaśnienia oraz dodał, że szef MON nie był celem jego krytyki. Zgodził się ze stwierdzeniem, że czas i miejsce jego krytycznych uwag wobec kierownictwa resortu były nieodpowiednie. 20 sierpnia doszło do spotkania prezydenta Lech Kaczyński i ministra obrony narodowej Bogdana Klicha, na którym zdecydowano, że Skrzypczak nie będzie zdymisjonowany. Pomimo tych ustaleń, generał sam podał się do dymisji. Skrzypczakowi nie spodobały się słowa Klicha po spotkaniu z prezydentem: Moje wczorajsze spotkanie z generałem było długie. Podczas niego generał uznał swój błąd. Przyznał, że nie powinien mówić tego co powiedział, w takiej formie i w takim miejscu. Generał zaprzeczył słowom ministra, mówiąc: Ministrowi powiedziałem wczoraj, że przyznaję się do błędu, ale tylko w sensie miejsca i czasu, okoliczności mojej wypowiedzi. Godząc się na dalszą współpracę z tym panem, nie mógłbym spojrzeć swoim żołnierzom w oczy..
15 września 2009 Skrzypczak został odwołany z zajmowanego stanowiska. Przekazanie obowiązków dowódcy Wojsk Lądowych odbyło się 16 września na Cytadeli Warszawskiej. Następcą Skrzypczaka został gen. dyw. Tadeusz Buk.
W rezerwie
Po odejściu z wojska często udziela się w mediach w charakterze eksperta ds. wojskowych. Często odwiedza także różne uczelnie w całej Polsce, gdzie udziela wykładów, jednak nie jest nigdzie zatrudniony jako pracownik naukowy.
W lutym 2010 znalazł się w gronie osób popierających kandydata na prezydenta RP, Andrzeja Olechowskiego.
W kwietniu 2010 ukazała się książkowa biografia Waldemara Skrzypczaka pt. Moja wojna, napisana wspólnie z dziennikarzami Michałem Majewskim i Pawłem Reszką.
17 kwietnia 2010 pojawił się w Spale na pogrzebie swojego przyjaciela gen. Tadeusza Buka, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
W maju 2010 wziął udział w nagraniu teledysku do piosenki Uprising szwedzkiej grupy metalowej Sabaton. Zagrał w nim Antoniego Chruściela, jednego z dowódców powstania warszawskiego.
W listopadzie 2010 generał założył bloga (Link), na którym komentuje bieżącą sytuację w polskiej armii.
1 czerwca 2011 w Wojskowym Sądzie Okręgowym zapadł wyrok uniewinniający żołnierzy z Nangar Khel. Wszyscy oskarżeni zostali uniewinnieni ze stawianych im zarzutów. Skrzypczak, który od początku wspierał żołnierzy, także tego dnia pojawił się na ogłoszeniu wyroku. Później sugerował, że za oskarżeniem żołnierzy mogli stać oficerowie SKW, podległej wówczas Antoniemu Macierewiczowi.
Od 8 września 2011 pełni stanowisko Radcy MON. Do głównych zadań generała należy będzie doradztwo w zakresie reformy dowodzenia oraz modernizacji technicznej Sił Zbrojnych. 

Wykształcenie

·  1996-1997 - Podyplomowe Studium Operacyjno-Strategiczne na Akademii Obrony Narodowej w Warszawie (tzw. kurs generalski)
·  2006 - Intensywny kurs języka angielskiego w Lackland Air Force Base w Teksasie
·  2006 - Podyplomowe studium w zakresie zarządzania zasobami strategicznymi w Monterey w Kalifornii
Przebieg kariery zawodowej
·  1982-1984 - dowódca kompanii czołgów w 16 Pułku Czołgów Średnich w Słupsku
·  1987-1989 - aspirant w dziale planowania operacyjnego w Sztabie Frontu Polskiego w Warszawie
·  1989-1990 - szef sztabu w 68 Pułku Czołgów Średnich w Budowie
·  1990-1991 - szef sztabu w 33 Pułk Zmechanizowanym w Złocieńcu
·  1991-1993 - dowódca 32 Pułku Zmechanizowanego w Kołobrzegu
·  1993-1996 - szef sztabu 1 Warszawskiej Dywizji Zmechanizowanej w Legionowie
·  1996-1998 - zastępca szefa szkolenia bojowego w Dowództwie Wojsk Lądowych w Warszawie
·  1998-2001 - dowódca 16 Pomorskiej Dywizji Zmechanizowanej w Elblągu
·  2001 - szef Szefostwa Wojsk Pancernych i Zmechanizowanych - zastępca szefa Szkolenia Wojsk Lądowych w Dowództwie Wojsk Lądowych RP w Warszawie
·  2001-2002 - szef Zarządu Doktryn i Szkolenia Sił Zbrojnych Generalnego Zarządu Operacyjnego P3 w Sztabie Generalnym WP w Warszawie
·  2002-2003 - szef Zarządu Operacji Lądowych G3 - zastępca szefa Sztabu Wojsk Lądowych RP w Warszawie
·  2005 - dowódca Wielonarodowej Dywizji Centrum-Południe w ramach IV zmiany PKW Irak
·  2006-2009 - dowódca Wojsk Lądowych RP
 
Awanse

Ordery i odznaczenia
·  Krzyż Komandorski Orderu Odrodzenia Polski – 2005
·  Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski – 2000
·  Krzyż Komandorski Orderu Krzyża Wojskowego – 2009 (wręczony 2011)
·  Złoty Krzyż Zasługi – 1993
·  Odznaka honorowa "Husarz polski" – 2005
·  Grande-Oficial Orderu Zasługi – 2008, Portugalia
·  Krzyż Meritorious Service Cross - 2009, Kanada
 
Życie prywatne

Skrzypczak po raz pierwszy ożenił się na początku lat 80. Pierwsza żona Skrzypczaka, Teresa, jest z zawodu lekarzem o specjalizacji pediatria i pulmonologia. Skrzypczak ma z nią dwoje dzieci: syna Renarta (ur. 1980) i córkę Annę (ur. 1984). W październiku 2008 generał ożenił się po raz drugi. Z drugą żoną Iwoną ma córkę Natalię, urodzoną w lecie 2009. Obecnie mieszka w Legionowie.
Syn Skrzypczaka, Renart również jest oficerem. Obecnie ma stopień kapitana i służy w 1 Batalionie Czołgów w 10 Brygadzie Kawalerii Pancernej w Świętoszowie jako dowódca kompanii czołgów Leopard 2. W 2007 roku pojechał z VIII zmianą do Iraku, jednak długo tam nie zabawił. Po miesiącu minister Aleksander Szczygło odwołał Renarta z misji ze względu na jego bezpieczeństwo. Okazało się, że w sztabie jeden z polskich oficerów, przedstawiając młodego Skrzypczaka oficerowi z Iraku, powiedział, że jest synem dowódcy Wojsk Lądowych. Wywiad wojskowy podejrzewał, że ta informacja może przedostać się do terrorystów i narazić wszystkich na kłopoty. Pomimo tego niepowodzenia, na przełomie 2008 i 2009 odsłużył od początku do końca misję w Czadzie jako dowódca kompanii manewrowej. Na początku 2010 uczestniczył w dwutygodniowych ćwiczeniach Unified Endeavor przeprowadzonych przez amerykańską 101 Dywizję Powietrznodesantową, które odbyły się w bazie Fort Campbell w Stanach Zjednoczonych. Pod koniec 2010 roku pojechał ze swoją brygadą do Afganistanu, gdzie służył jako dowódca 1 kompanii zmotoryzowanej Zgrupowania Bojowego Alfa. Wziął tam udział w operacji Autumn adventure, podczas której polscy żołnierze wspierali afgańskie siły bezpieczeństwa w prowincji Ghazni.
W marcu 2009 r. tygodnik Nie opublikował artykuł Podboje wodza naszej armii. Tekst opowiadał o licznych flirtach i podbojach sercowych generała Skrzypczaka. Tygodnik cytował kilka anonimowych kobiet, które twierdziły, że generał był ich bliskich znajomym, a niektórym z nich miał nawet obiecywać małżeństwo. Publikacja odbiła się szerokim echem w środowisku wojskowych. Sprawą zainteresował się nawet wiceminister obrony narodowej Czesław Piątas, który zalecił Skrzypczakowi, by usunął się w cień.
W młodości Skrzypczak pasjonował się żeglarstwem. Do klubu żeglarskiego zapisał się w drugiej klasie szkoły podstawowej, a w wieku 17 lat zdobył patent sternika morskiego. Wojsko przerwało jego przygodę z żeglarstwem, do którego wrócił dopiero jako generał. 

Uwagi
  1. Oficjalnie jednostka ta nosiła nazwę Głównego Zarządu Szkolenia Bojowego Wojska Polskiego, a jej prawdziwa nazwa była utajniona, zaś pracujący tam oficerowie mieli zakaz przychodzenia do pracy w mundurach.
Przypisy
  1. O jego odejściu mówiła cała Polska - teraz wraca. wp.pl, 31 sierpnia 2011. [dostęp 2011-08-31].
  2. ↑ Marcin Górka: Generał Waldemar Skrzypczak. Wojna wodza. Gazeta.pl, 31 września 2009. [dostęp 2011-08-03].
  3. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 12-17. ISBN 978-83-7506-472-8
  4. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 86-93. ISBN 978-83-7506-472-8
  5. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 21-29. ISBN 978-83-7506-472-8
  6. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 119-123. ISBN 978-83-7506-472-8
  7. ↑ Wiesław Chłopek: 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej im. Króla Jana III Sobieskiego. Zarys dziejów. Żary: Wydawnictwo Chroma, 2005, s. 164-165. ISBN 83-922412-3-1
  8. Piec-Bud: kadra zarządzająca. [dostęp 2011-08-08].
  9. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 31-36. ISBN 978-83-7506-472-8
  10. Waldemar Skrzypczak: Rozgoniłem wiejską zabawę. se.pl, 31 sierpnia 2009. [dostęp 2011-08-22].
  11. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 36-42. ISBN 978-83-7506-472-8
  12. Leszek Biernacki: I Krajowy Zjazd Delegatów NSZZ „Solidarność”. solidarnosc.org.pl. [dostęp 2011-08-08].
  13. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 47-55. ISBN 978-83-7506-472-8
  14. Franciszek Puchała: Groźba bratniej pomocy. polska-zbrojna.pl, 04.11.2011. [dostęp 2011-08-08].
  15. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 55-59. ISBN 978-83-7506-472-8
  16. ↑ Waldemar Skrzypczak: Bez żołnierzy byłbym wałem, a nie generałem. se.pl, 1 września 2009. [dostęp 2011-08-22].
  17. Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 78-79. ISBN 978-83-7506-472-8
  18. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 102-107. ISBN 978-83-7506-472-8
  19. M.P. z 2006 r. Nr 87, poz. 895
  20. Marcin Górka: Generalska zmiana warty. gazeta.pl, 15 grudnia 2006. [dostęp 2011-08-08].
  21. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 108-117. ISBN 978-83-7506-472-8
  22. 2 Pomorska Dywizja Zmechanizowana. jednostki-wojskowe.pl. [dostęp 2011-08-08].
  23. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 132-133. ISBN 978-83-7506-472-8
  24. Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 151. ISBN 978-83-7506-472-8
  25. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 141-145. ISBN 978-83-7506-472-8
  26. Wejście do NATO (12 marca 1999). newsweek.pl, 28 sierpnia 2005. [dostęp 2011-08-08].
  27. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 160-163. ISBN 978-83-7506-472-8
  28. Nominacje generalskie z okazji dnia Wojska Polskiego. prezydent.pl, 15 sierpnia 2000. [dostęp 2011-08-08].
  29. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 166-173. ISBN 978-83-7506-472-8
  30. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 178-185. ISBN 978-83-7506-472-8
  31. ↑ Waldemar Skrzypczak, Wiesław Chłopek, Krzysztof Gradys, Waldemar Kotula, Marek Zieliński: Zapiski irackie. Relacje i wspomnienia uczestników IV zmiany PKW Irak. Żagań: Dekograf, 2006, s. 16-19. ISBN 83-60119-06-6
  32. Iracka afera bakszyszowa będzie rozpatrywana od początku (pol.). portalisko.pl. [dostęp 2011-08-08].
  33. Generałowie bezkarni w aferze „bakszyszowej”. interia.pl, 8 lipca 2007. [dostęp 2011-08-08].
  34. Bakszysz za przetargi. onet.pl, 1 września 2005. [dostęp 2011-08-22].
  35. Wiesław Chłopek: 11 Lubuska Dywizja Kawalerii Pancernej im. Króla Jana III Sobieskiego. Zarys dziejów. Żary: Wydawnictwo „Chroma”, 2005, s. 130. ISBN 83-922412-3-1
  36. Mniej polskich żołnierzy w Iraku od lutego. rmf24.pl, 14 grudnia 2004. [dostęp 2011-08-08].
  37. Irak. kawaleria.eu. [dostęp 2011-08-08].
  38. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 187-189. ISBN 978-83-7506-472-8
  39. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 211-218. ISBN 978-83-7506-472-8
  40. Bogusław Politowski: O amerykańskim pięściarzu, który przypłynął z Iraku. zbrojni.pl. [dostęp 2011-08-08].
  41. Pogrzeb polskiego żołnierza zmarłego w Iraku. wp.pl, 2 marca 2005. [dostęp 2011-08-08].
  42. M.P. z 2004 r. Nr 5, poz. 84
  43. M.P. z 2004 r. Nr 36, poz. 631
  44. Nominacja na wyższy stopień generalski oraz odznaczenie gen. Andrzeja Ekierta. prezydent.pl, 16 lutego 2005. [dostęp 2011-08-08].
  45. M.P. z 2005 r. Nr 73, poz. 998
  46. M.P. z 2005 r. Nr 74, poz. 1014
  47. Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 224. ISBN 978-83-7506-472-8
  48. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 236-246. ISBN 978-83-7506-472-8
  49. Anakonda 2006. army.mil.pl. [dostęp 2011-08-08].
  50. Ministerstwo Obrony Narodowej: Drawsko Anakonda 2006. wojsko-polskie.pl, 18 września 2006. [dostęp 2011-08-08].
  51. Aleksander Ścios: O obronie „żołnierskiego honoru”. bezdekretu.blogspot.com, 5 czerwca 2011. [dostęp 2011-08-08].
  52. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 250-257. ISBN 978-83-7506-472-8
  53. Informacje ogólne o PKW Afganistan. wp.mil.pl. [dostęp 2011-08-08].
  54. Rząd prosi prezydenta o zwiększenie kontyngentu w Afganistanie. rmf24.pl, 7 listopada 2006. [dostęp 2011-08-08].
  55. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 261-271. ISBN 978-83-7506-472-8
  56. W Lusowie spoczął żołnierz zabity w Afganistanie. wp.pl, 18 sierpnia 2007. [dostęp 2011-08-08].
  57. Bogdan Wróblewski: Sprawa Nangar Khel. Generał: Wypadek przy pracy. gazeta.pl, 30 kwietnia 2009. [dostęp 2011-08-08].
  58. Areszt tymczasowy dla siedmiu żołnierzy z Afganistanu. gazeta.pl, 15 listopada 2007. [dostęp 2011-08-08].
  59. Skrzypczak: To nie była zbrodnia. interia.pl, 22 listopada 2007. [dostęp 2011-08-08].
  60. Mirosław Czech: Afganistan. Polacy na wojnie. Armia zabija na rozkaz. gazeta.pl, 7 sierpnia 2008. [dostęp 2011-08-22].
  61. Poręczenie generała nie wystarczyło. se.pl, 26 listopada 2007. [dostęp 2011-08-21].
  62. Z więzienia na obiad u generała. onet.pl, 12 czerwca 2008. [dostęp 2011-08-22].
  63. Bogdan Klich – minister obrony narodowej. interia.pl, 15 listopada 2007. [dostęp 2011-08-08].
  64. Czesław Piątas sekretarzem stanu w MON. wp.pl, 28 stycznia 2008. [dostęp 2011-08-08].
  65. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 283-286. ISBN 978-83-7506-472-8
  66. Paweł Sikora: Granatnik w zawieszeniu. polska-zbrojna.pl, 18 sierpnia 2011. [dostęp 2011-08-21].
  67. Klich: rozmowy w USA będą dotyczyć Afganistanu i tarczy. gazeta.pl, 13 stycznia 2008. [dostęp 2011-08-08].
  68. Marcin Górka: Polacy przejmują kontrolę nad afgańską prowincją Ghazni. wyborcza.pl, 19 kwietnia 2008. [dostęp 2011-08-08].
  69. Polska strefa w Afganistanie?. gazeta.pl, 2 stycznia 2008. [dostęp 2011-08-08].
  70. Jak generał Skrzypczak walczył o sprzęt. wp.pl, 31 sierpnia 2009. [dostęp 2011-08-08].
  71. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 298. ISBN 978-83-7506-472-8
  72. Znaleźli ciało kapitana. Wojsko o szczegółach starcia z talibami. tvn24.pl, 11 sierpnia 2009. [dostęp 2011-08-08].
  73. Gen. Skrzypczak oskarża polityków. wprost24.pl, 16 sierpnia 2009. [dostęp 2011-08-08].
  74. Generał oddał się do dyspozycji prezydenta. tvn24.pl, 17 sierpnia 2009. [dostęp 2011-08-08].
  75. Gen. Skrzypczak przeprasza Klicha i czeka na decyzje. newsweek.pl, 19 sierpnia 2009. [dostęp 2011-08-22].
  76. Kaczyński: Generał Skrzypczak zostaje, nie będzie dymisji. gazeta.pl, 20 sierpnia 2009. [dostęp 2011-08-22].
  77. Generał broni Waldemar Skrzypczak z Kołobrzegu odchodzi z armii. gk24.pl, 20 sierpnia 2009. [dostęp 2011-08-08].
  78. Generał buntownik podał się do dymisji. se.pl, 20 sierpnia 2009. [dostęp 2011-08-21].
  79. Wydział Prasowy Wojsk Lądowych: Przekazanie obowiązków Dowódcy Wojsk Lądowych. wojsko-polskie.pl, 16 września 2009. [dostęp 2011-08-21].
  80. Łukasz Zalesiński: Kogo popiera generał Skrzypczak?. rp.pl, 12 czerwca 2010. [dostęp 2011-08-08].
  81. Wywiad z Generałem Skrzypczakiem. nowyekran.pl, 22 marca 2011. [dostęp 2011-08-08].
  82. Dowództwo Wojsk Lądowych: Żegnaj Wodzu!!!. 11ldkpanc.mil.pl, 20 kwietnia 2010. [dostęp 2011-08-08].
  83. Waldemar Paś. Szwedzcy metalowcy o Powstaniu. „Metro”. 1836 (20 maja 2010). S. 10. ISSN 1642-8684 (pol.).
  84. Robert Sankowski: Sławią Powstanie i Wehrmacht. wyborcza.pl, 30 lipca 2010. [dostęp 2011-08-22].
  85. „Oskarżenie o Nangar Khel wymyślili jego ludzie”. wp.pl, 2 czerwca 2011. [dostęp 2011-08-09].
  86. Generał broni Waldemar Skrzypczak. Ministerstwo Obrony Narodowej. [dostęp 2011-08-09].
  87. M.P. z 2000 r. Nr 31, poz. 644
  88. M.P. z 2010 r. Nr 28, poz. 345
  89. Odznaczenie dla gen. broni Waldemara Skrzypczaka. bbn.gov.pl, 24 maja 2011. [dostęp 2011-08-09].
  90. M.P. z 1993 r. Nr 26, poz. 267
  91. Obchody Święta Wojsk Lądowych. wojsko-polskie.pl, 23 września 2005. [dostęp 2011-08-09].
  92. Chancelaria das Ordens Honoríficas Portuguesas (port.). dre.pt. [dostęp 2011-08-09].
  93. Krzysztof Król: Uznanie dla dowódcy WL. polska-zbrojna.pl, 9 czerwca 2009. [dostęp 2011-08-22].
  94. Indywidualna Specjalistyczna Praktyka Lekarska lek. med. Teresa Skrzypczak. Panorama Firm. [dostęp 2011-08-09].
  95. ↑ Waldemar Skrzypczak, Michał Majewski, Paweł Reszka: Moja wojna. Poznań: Zysk i S-ka Wydawnictwo, 2010, s. 275-281. ISBN 978-83-7506-472-8
  96. ↑ Andrzej Sikorski: Podboje wodza naszej armii. nie.com.pl, 2009. [dostęp 2011-08-09].
  97. Waldemar Skrzypczak: Nie wrócę do armii, dopóki rządi nią Klich. se.pl, 2 września 2009. [dostęp 2011-08-22].
  98. Generał, który odszedł z armii. tvn.pl. [dostęp 2011-08-09].
  99. Artur Pinkowski: Wspólna operacja. wp.mil.pl, 24 listopada 2010. [dostęp 2011-08-09].
  100. Syn dowódcy wrócił z Iraku, bo chciano go zabić?. wp.pl, 18 września 2007. [dostęp 2011-08-09].
  101. Dariusz Kudlewski: Wieści z Czadu. wojsko-polskie.pl, 4 marca 2009. [dostęp 2011-08-09].
  102. Dariusz Kudlewski: "Unified Endeavor" - wspólne ćwiczenia w USA. polska-zbrojna.pl, 16 lutego 2010. [dostęp 2011-08-21].
  103. Artur Pinkowski: Wspólna operacja. wojsko-polskie.pl, 24 listopada 2010. [dostęp 2011-08-21].
Pradziadek, dziadek, ojciec i teraz syn jak dostanie rozkaz wykona go jak jego trepi antenaci, którzy tłumili i strzelali do Polaków w czasach PRL w tym w Poznaniu w 1956 roku, w Gdyni w 1970 roku i Gdańsku w 1981 ni 1982 roku.
Ojciec Waldemara Skrzypczaka, który należał do jednostki, która strzelała d robotników był tylko różą u żołdackiego kożucha lub szynela, prawda, że bardzo fajna i interesująca bajko-legenda rodzinnych trepich „polskich” „bohaterów” rodem z PRL i III RP?
Bezzałogowe czołgi, wozy opancerzone i karabiny maszynowe z nieznanych powodów same jakoś tak nieopatrznie strzelały z zabijały Polaków, bo przecież nie trepi klan Skrzypczaków, prawda?
W grudniu 2011 roku w XXX rocznicę stanu wojennego raczył zidiociałych telewidzów, którzy tam ładują swoje jednokomórkowe dyski twarde swoimi nowymi bajkami legendami i tak raczył opowiadać to, co on by zrobił w grudniu 1981 roku gdyby ruskie wojska lub wojska Układu Warszawskiego weszłyby do PRL.
Ano parę razy powiedział, że on by z nimi walczył, jako żołnierz Ludowego Wojska Polskiego, które było pod komendą ruskiego generała, widocznie do dziś nie zdaje z tego sprawy pomimo awansu na wiceministra sprzedajnego rządu potrafiącego jedynie kopać piłkę/gałę i kostki.
Nie pochwalił się za to tym, co zrobił dowodząc kompanią czołgów, której wydał rozkaz zburzenia bramy nr 2 i portierni Stoczni Gdańskiej im. Lenina i dokonania wspólnie z ZOMO brutalnej pacyfikacji Mojej Gdańskiej Stoczni Remontowej im. Józefa Piłsudskiego w dniu 16 grudnia 1981 roku.
I tak to leciało i tak to leci i dziś.