Brama Nr 1 Stoczni Gdańskiej im. Lenina w czasie stanu wojennego w dniu 15 grudniu 1981 roku.
Studenci i Stoczniowcy Stoczni Gdańskiej im. Lenina przy bramie Nr 1 (tej od ulicy Wałowej) w nocy w grudniu 1981 roku.I ZOMO w grudniu 1981 roku po drugiej stronie bramy Nr 1 (tej od ulicy Wałowej) Stoczni Gdańskiej im. Lenina , zwarte i gotowe od katowania polskich patriotów i gdańskich Stoczniowców.
Tak wyglądało to miejsce (4 niżej zamieszczone fotografie) w czerwcu 2011 roku:
Tak wyglądało to miejsce w maju i czerwcu 2014 roku.
Po lewej stronie te same garaże (przy tym otwartym garażu 16.06.2014 r. rozmawiałem z dwoma mężczyznami, byłymi stoczniowcami wspominając stare dzieje), a po prawej resztka z byłego murowanego ogrodzenia.
Wyżej zawieszona fotografia pochodzi z dnia 20 maja 2014 r.
Jak widać na fotografiach flagi narodowe są w opłakanym stanie, nie tylko brudne lecz i postrzępione.
Zwróciłem na to moją uwagę włodarzom miasta Gdańska jak i Stoczni Gdańskiej.
Mile byłem zaskoczony w dniu 16 czerwca 2014 r. gdy pofatygowałem się w ten rejon byłej Stoczni Gdańskiej z przeciwnej strony - od bramy nr 2 i pomnika Poległych Stoczniowców w Gdańsku.
Bo oto stwierdziłem, że obie flagi wiszące na bramie Nr 1 zostały wymienione na nowe, lecz brama została zamknięta na kłódkę, tak by utrudnić wejście takim ludziom jak piszący te słowa @Obibok na własny koszt.
Tak wygląda brama Nr 1 byłej Stoczni Gdańskiej im. Lenina w dniu 16 czerwca 2014 roku od strony byłej Stoczni Gdańskiej:
Tak wyglądała od strony miasta i ulicy Wałowej na ulicy Lisia Grobla:
Mama lokalizująca Bramę Nr 1 Stoczni Gdańskiej
Tak wygląda teren po byłej Stoczni Gdańskiej im. Lenina patrząc z okolic byłej bramy Nr 1 (tej od ulicy Wałowej).
Budynek ETC i pomnik Poległych Stoczniowców Gdańska w grudniu 1970 roku, widoczny na fotografii wyżej, który jest dziś widoczny z różnych stron Gdańska wkrótce zostanie zabudowany wieżowcami wyższymi od pomnika, tak by go skutecznie schować przez choćby przejeżdżającymi czy to pociągami, tramwajami, autobusami, samochodami, a nawet przez lecącymi na niskim poziomie wehikułami powietrznymi..
Nie wykluczone, że dostęp do pomnika zostanie zamknięty przez właścicieli przyszłych biurowców i apartamentowców.
Fotografia z przeszłości - do porównania.
Po budynkach pozostały już gruzy, które jeszcze nie zdążyli wywieźć na moich fotografiach powyżej.
Po stoczni Gdańskiej zostanie Europejskie Centrum Solidarności - jak wyżej.
Oraz budynek Sala BHP - jak powyżej oraz któryś z dźwigów widocznych na moich fotografiach.
Budynek Dyrekcji Gdańskiej Stoczni im. Lenina po prawej z czerwonej cegły, w którym TW Bolek w dniu 16 sierpnia 1980 roku opijał już winiaczkiem z Dyrektorem Naczelnym Stoczni Klemensem Gniech sukces - wykonanie rozkazu bezpieki jakim miało być zakończenie strajku w gdańskich stoczniach.
Kto tu był i zna teren byłej Stoczni Gdańskiej im. Lenina wie i widzi te zniszczenia, to zaoranie tej Stoczni, którym odgrażali się wielokrotnie komuniści w tym Urban i Rakowski.
Zrujnowanie i zaoranie stało się faktem, a dokonali tego usłużni idioci, którzy postanowili z komunistycznymi zbrodniarzami się pojednać zbratać i rozgrabić ogólnonarodowe mienie Narodowe Polaków.
Znaczący udział mają w tym związkowcy z neo Solidarności Kiszczaka, który ustanowił i mianował czapę z TW Bolkami i różnymi zwierzaczkami Kretów, Tchórzy czy Borsuków.
Niektórzy z nich jeszcze dziś żerują na upadłych i będących na skraju bankructwa resztek polskiego przemysłu stoczniowego, który obleźli w minionych 25. latach jak pluskwy i mendy by wyssać ze swoich stoczni wszystkie "soki".
Siedzieli na stołkach szefów związkowych i jednocześnie jako członkowie rad nadzorczych stoczni służąc agenturze z WSI, tak jak to było w Stoczni Gdynia (Dariusz Adamski - ten, któremu przywitanie w postaci buczenia zaserwowanego dla Bula Komorowskiego i komuszych elit się nie podobało w dniu 17.12.2010 roku pod gdyńskim pomnikiem i Janusz Śniadek, bo obaj usługiwali Januszowi Szlancie i zwalczali konkurencyjny związek zawodowy STOCZNIOWIEC ).
Podobnie sprawy się miały i mają w Stoczni Gdańskiej, w której szefowie związku świadczą usługi w ramach swoich firm dla upadającej na pysk stoczni gdańskiej.
Pamiętam jak bronili złodziejskiej kliki 3miejskich aferałów i ich herszta wojewódzkiego, który jako pełnomocnik rządu ds. Stoczni przyczynił się m.in. zaniechaniem do rozgrabienia i upadku 3miejskich stoczni produkcyjnych oraz wielu zakładów (przedsiębiorstw państwowych), dla których pełnił funkcje organu właścicielskiego i założycielskiego.
Tak związkowcy z Solidarności w tym ze Stoczni i Portów bronili aferałów, organizując manifestacje i paląc w centrum Gdańska opony - teraz dostali od tych co bronili zapłatę - UPADEK całego przemysłu w Trójmieście na na gdańskim Pomorzu.
Uwaga.
Wpis został aktualizowany w dniu 17.06.2014 roku poprzez dodanie fotografii z dnia 16 czerwca 2014 roku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.