Tak napisał jeden z członków Komisji Krajowej
NSZZ "Solidarność" i przewodniczący dużego sekretariatu
branżowego "w temacie porozumienia z górnikami".
W dniu 16 stycznia 2015 r. w Katowicach obradował Krajowy Sztab Protestacyjny NSZZ Solidarność (przewodniczący Regionów i Sekretariatów Branżowych).
Obrady dotyczyły sytuacji na Śląsku.
Zamierzałem w tej notatce dokładnie zrelacjonować przebieg spotkania, ale jak wiemy w sobotę 17 stycznia zostało podpisane porozumienie na Śląsku i w związku z powyższym jest raczej bezcelowe relacjonowanie przebiegu w tych okolicznościach.
W takiej sytuacji przedstawiam tylko najistotniejsze sprawy.
Uczestnicy obrad w długiej dyskusji zastanawiali się nad formami wsparcia górników.
Postanowiono między innymi, ogłosić w całym kraju Pogotowie Strajkowe, Region Mazowsze zgłosił organizację wiecu poparcia przed Ministerstwem Gospodarki w dniu 20 stycznia.
Najbardziej przejmujące były relacje przewodniczącego Regionu Śląsko - Dąbrowskiego - Dominika Kolorza oraz przewodniczącego Krajowej Sekcji Górnictwa - Jarka Grzesika z przebiegu protestu.
Relacje medialne w żaden sposób nie oddawały tej determinacji, tej złości, tej chęci walki, jak relacje kolegów. Strajkujący górnicy "na dole", niektórzy byli tam prawie tydzień, nie chcieli wyjeżdżać a karetki zabierały ich po zasłabnięciach.
Nawiązała się również niesamowita więź, której dotąd, jak koledzy stwierdzili, raczej nie było, między górnikami dołowymi a pracownikami administracyjnymi, którzy też nie opuszczali kopalń i pomagali np. w przygotowywaniu żywności.
Niesamowite poparcie mieszkańców i samorządów.
Reasumując, dobrze się stało, że jest porozumienie, ponieważ ten protest był okupiony niesamowitym wysiłkiem i poświęceniem górników a ponadto, gdyby do porozumienia nie doszło, to szykowała się olbrzymia skomasowana akcja protestacyjna, która nie byłaby obojętna dla społeczeństwa, chociaż być może skuteczna w "dołożeniu platformie”.
Dominik Kolorz podziękował wszystkim Regionom i Sekretariatom Branżowym za wsparcie, co niniejszym przekazuję, byliśmy w tym gronie Regionów i Sekretariatów, które w miarę szybko przesłały akty poparcia (byłoby u nas jeszcze szybciej, gdybyśmy nauczyli się odbierać pocztę i smsy, po godzinach pracy :).
* * * * * *
Pozostawiam to bez mojego - założyciela i działacza I Solidarności - komentarza!
Dedykuję zdrajcom z Solidarności i PiS mój klip:
TW Bolek zdradził Stoczniowców z czterech gdańskich stoczni w dniu 16 sierpnia 1980 roku za butelkę bułgarskiego winiaku PLISKA, którym opił z dyrektorem Stoczni Gdańskiej im. Lenina nieudane, jak się okazało w praniu, poddanie strajku.
Poddał strajk w kilkanaście godzin po nocnym podpisaniu porozumienia zawartego między czterema gdańskimi stoczniami, które określało szczegółowe ramy i zasady prowadzenia strajku okupacyjnego i prowadzenia rozmów i negocjacji z dyrekcjami stoczni i rządem.
1. Stocznia Gdańska im. Lenina,
2. Stocznia Północna im. Bohaterów Westerplatte,
3. Gdańska Stocznia Remontowa, która reprezentowała również gdańską Stocznię "Radunia".
Obibok na własny koszt
PS
Jak tylko odnajdę w moim prywatnym archiwum to nocne porozumienie, to je niezwłocznie zeskanuję i upublicznię.
Onwk.
Ten kawałek muzyczny dedykuję zdrajcom i konfidentom, którym ksywy i nazwiska wypadają prosto z pyska nawet jak nikt ich o nie nie pyta.
W atmosferze powszechnej radości i euforii ze "zgody narodowej" nie zapomnijmy poradzić uszczęśliwionym Górnikom, aby już od jutra pilnie oszczędzali i odkładali co nieco z zarobków na czarną godzinę.
OdpowiedzUsuńBo ta nadejdzie już PO podwójnie wyborach wygranych przez PO.
Również dzięki głosom Górników.
Szczęście Górników bardzo szybko się skończy razem z likwidowanymi już bez zbytnich ceregieli kopalniami.
Rząd nie będzie już miał potrzeby robić ustawek razem z sobowtórem Bolka, Dudą.
Zarządy kopalń i ich króliki wezmą milionowe odprawy, a górników wypchnie się na kursy strzyżenia i układania ondulacji dla psów i kotów, po których i tak nie znajdą ci zdradzeni przez kolejnych Bolków związkowych żadnej pracy.