wtorek, 13 stycznia 2015

Ja pierdolę ten cały zakłamany i załgany polski pseudo patriotyzm


Ja pierdolę ten cały zakłamany i załgany polski pseudo patriotyzm widoczny gołym okiem w, koło, bo jak nie płaczą po Jaruzelskim, 
to płaczą po Józku Oleksym 
albo po innym komuniście, jak:
po Leszku Kołakowskim czy po Tadeuszu Konwickim.



A tu żonka innego rzekomego patrioty, która z bandą ze WSI wypisuje laurki i epitafia wraz z komentarzami wielbicieli tego komucha i bezpieczniaka:



Ta też bawiła się w kolportaż, komuszej bibuły Leszka Kołakowskiego razem z @sigmą (neonowy dorobek: http://sigma.neon24.pl/ - polecam też lekturę jej dorobku na niepoprawni.pl)), znaczy Ewą Sioma Oświęcimską, która taką samą komuszą bibułę drukowała razem ze swoim mężem i kolegami w swoim domu, za co zostali odznaczeni najwyższymi odznaczeniami państwowymi.


Ilu było jeszcze takich jak oni drukarzy i kolporterów w tak zwanych, nie wiem czasem, dlaczego nazywanym „podziemiu solidarnościowym”, którzy drukowali i kolportowali komunistyczną propagandę nieco skrzywionych od głównego nurtu komunistycznego lewaków i komunistów, którzy jak się dziś okazuje mieli tak ogromne wzięcie we wszelkiej maści konstruktywnej opozycji.

Krytykują TW Bolka, który w przeciwieństwie do nich nie drukował i nie kolportował bibuły z dziełami komunistycznych propagandystów, co nie przeszkadzało temu łajdakowi i zdrajcy pić gorzałki i brudzie czy bratać się z komunistycznymi zbrodniarzami, lecz mimo to nie drukował i nie kolportował dzieł komunistów jak te liczne gwiazdy i gwiazdeczki komuszo-solidarnościowo-opozycyjne wyhodowane przez bezpiekę Czesława Kiszczaka.

Na marginesie informuję, że ja w tym samym czasie w mojej prywatnej podziemnej drukarni na gdańskiej Oruni pisałem drukowałem i kolportowałem ulotki UBeckim Bolku, a także wykonywałem przedruk książki o mordzie rodziny carów pt. „Ostatnie dni Romanowów”, w której padały liczby i dane oprawców i władz bolszewickim w układzie narodowościowym i wyznaniowym, pośród którymi w ponad 90 kilka procentach stanowili zbrodniarze żydowscy z różnych krajów świata.
Drukowałem książkę, która była zakazana w Rosji sowieckiej od zawsze, tak jak od zarania PRL w PRL-u, a nie dzieła komunistów i terrorystów z PZPR biegających w naganem i terroryzujących polskich chłopów i ich rodziny po polskich wsiach i kradnących wszystko, co się da w ramach rozbójniczych wymuszeń i obowiązkowych dostaw.


Ja pierdolę bez solenia i bez czosnku takie ostatnio rzeczy czytam, że całkiem się nie dziwię, ze dziś mieszkam w tym burdelu urządzonym przez różnych pseudo patriotów III RP, którzy drukarzy i kolporterów komuszej bibuły mają za swoich bohaterów.


Rzygać mi się chce, bo mdlić, to już mnie mdli od ponad ćwierć wieku, bo nie płakali po ofiarach tych komunistów, a płaczą po komuszych katach i zbrodniarzach.

Tak jakby nie wiedzieli, kim oni byli i komu służyli, a komu za życia szkodzili i śmiertelnie zagrażali, bo oto na jednej z rzekomo polskich i patriotycznych portali zamieszczają wpis takiej oto treścią opatrzony fotografia byłego komucha:

S t r o n a • byłych działaczy • Wolnych Związków Zawodowych Wybrzeża

 † Nie żyje Tadeusz Konwicki

Posted in ■ aktualności, ■ historia by Maciejewski Kazimierz on 8 Styczeń 2015
Po długiej chorobie zmarł Tadeusz Konwicki – dowiedziała się „Rzeczpospolita”. Miał 88 lat.
Pisarz urodził się na Litwie, podczas wojny walczył w szeregach AK.
Za podpisanie listu protestacyjnego w związku z usunięciem z partii prof. Leszka Kołakowskiego sam usunięty z PZPR. Od latach 70. związany z opozycją, publikował w wydawnictwach podziemnych i emigracyjnych.
Jak informuje rp.pl Tadeusz Konwicki ciężko chorował od wielu miesięcy. Został wypisany ze szpitala na święta. Zmarł w domu w obecności najbliższych.
Wywiad-rzeka z Tadeuszem Konwickim: „W pośpiechu”.

Tę wyjątkową książkę, można kupić w wSklepiku.pl.

Polecamy!
rp.pl. wpolityce.pl
fot. wikipedia/CC BY-SA 3.0 pl



Ba jak widać reklamują książkę komucha, kolejnego komuszego autorytetu, którego on bronił, a którego inni konstruktywni opozycjoniści w stanie wojennym drukowali i kolportowali po Mszy Świętej pod kościołami, za które po 1989 roku otrzymali najwyższe odznaczenia państwowe, jak Ewa Sioma Oświęcimska z mężem i kolegami za druk dzieł komunisty Leszka Kołakowskiego.


Dalej po sznurkach?

Za co te najwyższe odznaczenia zostały nadane tym młodym komunistycznym działaczom i uczniom komunisty Leszka Kołakowskiego?
Czy za to, że promowali komunizm i skrycie promowali w ten sposób komunistyczną literaturą mające jeden cel, którym było niszczenie od środka KK?

Nie dziwię się skoro na tym portalu nie publikowano przez pewien czas Aleksandra Ściosa, bo napisał w wymianie opinii ze mną kilka słów słusznej i zasadnej krytyki o tym, że zamieszczają tam teksty łajdaków, beneficjentów i pasożytów w czasach PRL-u.

Teraz płaczą nad zmarłym komuchem, który pisał listy protestacyjne w obronie wyrzuconego z PZPR żydowskiego komunistycznego terrorysty, który biegał z naganem po polskich wsiach z żydo-komunistycznymi bojówkami dokonującymi zaboru płodów rolnych i zwierząt gospodarskich w ramach tzw. dostaw obowiązkowych oraz tego komucha, który egzaminowała studentów z pistoletem leżącym na biurku.
Najwidoczniej nie znają lub nie chcą znać opinii Leszka Żebrowskiego o wyczynach Lecha Kołakowskim, bo być może to są ich swojaki z pejsami.

Nie dopuszczam do siebie nawet myśli, że oni nie wiedzą choćby tego o tych dwóch komunistach, podobnie jak pejsata niezależna płacze nad trumną komucha Józka Oleksego.
Ba, nawet Jarosław Kaczyński bardzo ciepło wspominał Józka TW Olina.



Jeszcze inni czczą i ochraniają innego komucha ze zbrodniczego Korpusy Bezpieczeństwa Wewnętrznego, zbrojnego ramienia MBP/UB Zygmunta Baumana.

Leszek Żebrowskim o Leszku Kołakowskim (od 11:45), o ile ci pseudo-patrioci nie wiedzą, kim był i co wyczyniała ten komuch, którego broniła komuch Tadeusz Konwicki, nad którym dziś płaczą:




Oto oblicze pseudo patriotów, którzy raczą dziś pouczać i strofować na bezpieczną odległości tych, którym śmierć i poniewierka zaglądała i zagląda do oczu od dziesięcioleci i którzy nie mieli okazji przez całe swoje życie poczuć się, choć na chwilę wolnym i szczęśliwym człowiekiem, w przeciwieństwie do nich samych, żyjących na obczyźnie, to fakt, lecz nie pod butem i karabinem lub ekonomicznym unicestwieniem i niebytem społecznym bez jakichkolwiek środków do życia, bo tak ich koledzy, o których wspominają z sentymentem i ckliwie, o którzy dorwali się do władzy „oszołomów” i „radykałów” pozbawili oraz ich rodziny.

Jest to po prostu eksterminacja polityczna i społeczna ludzi prawych i uczciwych, którzy przez dziesięciolecia cale walczyli z łajdakami komunistycznymi i solidarnościowymi, którzy grabili mienie ogólnonarodowe poczynając od 1989 roku pod hasłami prywatyzacji, transformacji, restrukturyzacji i innowacyjności.

Na mnie pierwszy zapis i wilczy bilet powstał już w sierpniu 1989 roku, który ostatecznie zapadła po czerwcowym zamachu nocnej zmiany w czerwcu 1992 roku, a który faktycznie i formalnie trwa od sierpnia 1992 roku po dzień dzisiejszy.

To z tego m.in. powodu oburzam się i nie mam chęci na jakiekolwiek kontakty żadnymi pseudo patriotami i pseudo oburzonymi, którzy wcześniej byli fanatycznymi lokajami TW Bolka i pomniejszych jego borsuczymi, borawczokowymi itd. odmianami turystami łonowymi, łajdakami i łobuzami.
Nie poszedłem na współpracę z łajdakami z nowej Solidarności bezpieki Cz. Kiszczaka i dlatego nie mogłem wykonywać swojego wyuczonego zawodu oraz pracować podłóg swojego wykształcenie i doświadczenia zawodowego.
Ba, nawet uniemożliwiano mi wykonywanie koncesjonowanego wolnego zawodu, który wykonywałem wcześniej niż on się stał koncesjonowanym w 1997 roku, bo wykonywałem go na bazie spółki z ograniczoną odpowiedzialnością już od 21 lipca 1993 roku, a nawet wcześniej, bo poczynając od jesieni 1990 pełniąc funkcje pełnomocnika i dyrektora naczelnego w tej dziedzinie w dużym przedsiębiorstwie państwowym.
Gdybym opisał, jakich prac imał się człowiek wykształcony i specjalista w dziedzinie finansów, rachunkowości budżetowej i podatkowej, to mało osób byłoby skłonnym uwierzyć w moją opowieść, nawet opartą o dokumentację źródłową i sądową.

Ja pierdolę, bo nie chcę mieć nic wspólnego z taką solidarnościową opozycją jak tą, którzy dziś płacze nad zimnymi czerwonymi ścierwami i zbrodniarzami komunistycznymi, którzy czasami dla widowni potrafią cyniczne udawać polskich patriotów płaczących rzekomo po ofiarach tych samych komunistycznych oprawców i katów.

Hasło „cynizm i hipokryzja” winne być w ich herbarzach obowiązkowe.

Obibok na własny koszt

5 komentarzy:

  1. Płaczki rzekomo "naszych" merdiów wywieszają klepsydry i zapraszają na pogrzeb kolejnego komucha:

    http://niezalezna.pl/63225-oleksy-spocznie-w-piatek-na-powazkach

    OdpowiedzUsuń
  2. Płaczki i rozgrzeszający komucha alkoholik:

    Mszą świętą w Katedrze Polowej Wojska Polskiego rozpoczęły się uroczystości pogrzebowe Józefa Oleksego. Po zakończeniu liturgii dalsza część uroczystości będzie miała miejsce na Cmentarzu Wojskowym na warszawskich Powązkach o godzinie 14.00.

    W uroczystościach pogrzebowych bierze udział m.in. prezydent Bronisław Komorowski, premier Ewa Kopacz, marszałek Sejmu Radosław Sikorski, prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz, były prezydent Aleksander Kwaśniewski oraz politycy m.in.: Ryszard Kalisz, Marek Sawicki, Janusz Piechociński, a także byli premierzy: Leszek Miller, Waldemar Pawlak, Jerzy Buzek, Kazimierz Marcinkiewicz, Jan Krzysztof Bielecki.

    - Józefa Oleksego żegnają ci, których obdarował swoją mocną przyjaźnią. (...) Antyklerykalizm i antykościelność nie stanowiły podstawy działań Józefa Oleksego. Nie przeszkadzał mu krzyż w Sejmie (...) Może w swoich wspomnieniach, które zdążył jeszcze spisać przed śmiercią Józef Oleksy rozliczy tamten czas – czas PRL (...) W nowej rzeczywistości Józef Oleksy pozostał człowiekiem lewicy – pragnął uwolnić ją od balastu złej przeszłości. (...) Był patriotą polskiej ojczyzny – dawał temu wyraz w różnych sytuacjach (...) Odbyłem z Józefem Oleksym długą rozmowę, jej konsekwencją było pojednanie z Bogiem – mówił w homilii abp Sławoj Leszek Głódź.

    http://niezalezna.pl/63295-pogrzeb-jozefa-oleksego

    OdpowiedzUsuń
  3. Kolejny przykład pseudo patriotyzmu:

    https://wzzw.wordpress.com/2015/01/22/%E2%96%A0%E2%96%A0-rocznica-bohaterstwa-i-bezgranicznej-glupoty/

    Marszałek zapewne w grobie się przewraca patrząc na tych pseudo patriotów.

    Żenada.

    OdpowiedzUsuń
  4. Tadeusz Konwicki ur. się 22 czerwca 1926 r. w Nowej Wilejce. Uczył się w Gimnazjum im. Zygmunta Augusta w Wilnie także podczas okupacji rosyjskiej w latach 1939-1941, które Niemcy zamknęli w 1941 roku. Kontynuował naukę na tajnych kompletach, a w 1944 roku zdał konspiracyjną maturę. Walczył rzekomo w AK.
    Lecz jego życiorys jest podobny do innych rzekomo byłych AK-owców, którzy rozpoczęli studia a później zmieniali miejsce kontynuowania studiów z nieznanych zazwyczaj powodów, by kontynuować studia w innych Miastach.
    Jak studiów nie ukończył, a mimo to awansowała w ramach tzw. awansu społecznego, który polegał przede wszystkim na wiernej i ślepo-poddańczej służbie komunistycznemu zbrodniczemu reżimowi.
    Po wstąpieniu do PZPR jego kariera ruszyła z kopyta jak i innych lokai z tego samego środowiska maturzystów jak Tadeusz Mazowiecki i inne Wisi coś tam coś tam.
    Tadeusz Konwicki, który dla niektórych objawił się w dniu śmierci polskim patriotą był komunistą, którego od koryta oderwali go jego czerwoni towarzysze z innej niż on bandy, bo on był z bandy Jacka Kuronia i terrorysty komunistycznego z naganem, Leszka Kołakowskiego, którego on na tyle zawzięcie bronił, że i jego wyrzucili w 1966 roku z PZPR, do której wstąpił w 1952 roku, a wiec wstąpił do przewodniej partii komunistycznej jeszcze za życia Stalina, który zdechł 5 marca 1953 roku.
    Taka mniejsza męska Wisia, która też pisała dzieła pochwalne ku czci komunizmu jak „Przy budowie”, „Władza” czy „Godzina smutku”.
    Dopiero po jego oderwaniu od komuszego koryta rzekomo dopiero się wyleczył od wizji lepszego i nieomylnego ustroju komunistycznego, co według mnie jest nieprawdą, podobnie jak w przypadku innych komunistów jak Kuroń, Michnik, Modzelewski, Kołakowski…., którzy nigdy nie przestaną byś czerwonymi od środka choćby się wykąpali w śnieżnobiałej farbie olejnej czy epoksydowej.
    Czerwona moskiewska zwierzyna nawet jak zdycha to wewnątrz zastyga czerwona jak ich guru Lenin wiecznie żywy w mauzoleum kremlowskim.
    Przyjaźnił się m.in. z Marią Iwaszkiewiczówną, od której dostał w 1969 roku kota o polsko brzmiącym imieniu IWAN.

    W stanie wojennym niektóre z dzieł komunistycznych doktrynerów były popularne w tzw. podziemiu opozycyjnym – szczególnie opozycji konstruktywnej kontrolowanej przez bezpiekę i byłych towarzyszy z PZPR, a także solidarnościowym o konotacjach lewicowych i komunistycznych, także w stanie wojennym, za które wielu rzekomych opozycjonistów, rzekomo antysystemowych, rzekomo walczących z komunizmem otrzymało setki najwyższych odznaczeń państwowych pseudo wolnej Polski z rąk różnych pseudo prezydentów, co z PRL I i PRL Bis, znaczy III RP.
    Za takie i podobne opinie mendy drukujące komusze dzieła ślą mi różne pogróżki pod moim adresem, bo okazuje się, że nastawili swoją pierś po ordery, które przyszpilili im zdrajcy Polski w podzięce im samym za zdradę Polski i Polaków, bo przecież walkę o Wolną Polskę żeśmy przegrali z kretesem. Właśnie przez takich zaprzańców z blaszkami na piersiach i laurkami rzekomej chwały i rzekomego ich zwycięstwa.
    Poznałem wiele nazwisk rzekomych opozycjonistów antysystemowych, którzy wsławili się drukiem i kolportażem komunistycznych dzieł Leszka Kołakowskiego, kolegi Wolańskiej, Luny, którzy dziś starają się za wszelką cenę ukryć te swoje osiągnięcia drukarsko-kolporterskie.
    Dziś jestem ich wrogiem, tak jak byłem i jestem wrogiem dla komunistów, zdrajców i zaprzańców z PO i PiS.

    OdpowiedzUsuń
  5. Bloger i komentator oraz wieloletni kolega @jazgdyni vel. Janusza Kamińskiego dziś o tym gdyńskim kłamcy, łajdaku, mitomanie od martyrologii rodzinnej (syn tytana pracy na rzecz PRL i LWP, dekownika i budowniczego PRL), chamie, człowieku bez zdolności honorowych, złodzieju mojej tożsamości internetowej napisał że nadto to był też czerwoną świnią, bo był w PZPR.

    Cytuję za @lju:


    lju: MS, fajnie że jesteś - a ty co sądzisz o zakazaniu uczczenia pamięci o Rotmistrzu Pileckim przez ukraińskie władze? Mam nadzieje, że napiszesz coś własnego w tej kwestii, bo oskarżano cię dość często o plagiat... Napisz mi gdzie widzisz sowietów, masz na myśli Jazgota, który powtarza brednie Senyszyn? Był w PZPR, to w sumie wyjaśnia "jego" poglądy.

    Źródło: http://niepoprawni.pl/shoutbox

    ©: autor tekstu w serwisie Niepoprawni.pl | Dziękujemy! :). <- Bądź uczciwy, nie kasuj informacji o źródle - blogerzy piszą za darmo, szanuj ich pracę.

    Ta czerwona świnie jest kolegą klubowym Lecha Zborowskiego, bo do klubu łajdaczych spadów dołączył składając publiczną deklaracje na Nasze Blogi, a ponadto zdradzając i denuncjując mnie tej gdyńskiej kanalii, co każdy może przeczytać w opublikowanej radosnej twórczości konfidenta z Gdyni, który zadenuncjował publicznie konfidenta z Bostonu.

    Dowód na to, że Lech Zborowski w maili mnie zdradziła i na mnie zakablował nie pytany do czerwonej świni z Gdyni:

    http://niepoprawni.pl/blog/jazgdyni/obibok-na-wlasny-koszt-koledzy-sie-go-bali

    http://obiboknawlasnykosz.blogspot.com/

    Lech Zborowski poza tym jest kłamcą, manipulantem, dezinformatorem, paszkwilantem, człowiekiem bez zdolności honorowych, którzy poważył się swoje łgarstwa i paszkwile podeprzeć trumną Mojej zmarłej śp. mamy z która raczyła sobie tańczyć na Nasze Blogi i mnie Jej trumną okładać dla uwiarygodnienia swojego załganego paszkwilu nie godnego istoty ludzkiej.

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.