Inka - Wspomnienie
„Kiedyś… kiedy skończą się sprawy na tej ziemi staną oni naprzeciw siebie… i trzeba będzie spojrzeć sobie w oczy.
Jak ci, którzy zdradzali i donosili spojrzą w oczy orszakowi Męczenników? Ince, żołnierzom NSZ, poległym i pomordowanym żołnierzom AK?O Miłosierdziu Boskim naucza się teraz ponad wszystko. Niemodna stała się nauka o piekle. Ale ono jest bez względu na to jak ludzie wyeksponują Miłosierdzie.Życzę wiadomym osobnikom spojrzenia w twarz Anioła, który kiedyś był żołnierzem Polski Podziemnej.
Życzę im spojrzenia Danuty Siedzikówny.
Inki”.
Jak ci, którzy zdradzali i donosili spojrzą w oczy orszakowi Męczenników? Ince, żołnierzom NSZ, poległym i pomordowanym żołnierzom AK?O Miłosierdziu Boskim naucza się teraz ponad wszystko. Niemodna stała się nauka o piekle. Ale ono jest bez względu na to jak ludzie wyeksponują Miłosierdzie.Życzę wiadomym osobnikom spojrzenia w twarz Anioła, który kiedyś był żołnierzem Polski Podziemnej.
Życzę im spojrzenia Danuty Siedzikówny.
Inki”.
Było Jej smutno, że musi umierać
W ubeckich piwnicach
przestrzelone czaszki,
To
śpiący rycerze majora Łupaszki.
Wieczna chwała zmarłym, hańba ich
mordercom,
Tętno Polski bije w
przestrzelonych sercach.
„Jest mi smutno, że muszę umierać. Powiedzcie mojej babci, że zachowałam się jak trzeba”
to były ostatnie pożegnalne słowa siedemnastoletniej Danuty
Siedzikówny, ps. „Inka” zamordowanej przez komunistycznych oprawców w
sierpniu 1946 roku w gdańskim więzieniu przy ul. Kurkowej 12. Po blisko
sześćdziesięciu latach Polacy poznali prawdę o tej pięknej postaci
skazanej przez komunistów – tak jak inni żołnierze antykomunistycznego
podziemia niepodległościowego – na zapomnienie”.
Paradoksalnie
dopiero w chwili śmierci odzyskała wolność, o której marzyła. Zanim
przebrzmiało echo salwy plutonu egzekucyjnego, gdy ostatni ubecki pocisk
gasił światło Jej życia „a już zastęp aniołów Ją otoczył,
z Jej serca zniknęła wszelka śmierci trwoga, Królowa Polski zamknęła
jej oczy, Jej wolną duszę zawiodła do Boga”.
Historia „Inki”
stała się głośna w całej Polsce dzięki licznym publikacjom pracowników
gdańskiego IPN, artykułom w prasie i publikacjom w innych mediach.
Znaczny udział w przypomnieniu postaci Danusi Siedzikówny miał też
głośny spektakl „Inka 1946 – ja jedna zginę”.
Prawda
o tym haniebnym, skrzętnie ukrywanym przez komunistycznych oprawców
mordzie na młodej sanitariuszce 5 Brygady Wileńskiej Armii Krajowej
wstrząsnęła opinią publiczną. Wielu młodych ludzi, po zapoznaniu się z
życiorysem „Inki” być może po raz pierwszy w życiu zadało sobie pytanie,
co jest tak naprawdę sensem ich istnienia oraz otrzymało wzorzec, jak
trzeba żyć, aby zawsze zachowywać się godnie.
Życiowa
niezłomność i bohaterska postawa w trakcie ciężkiego śledztwa w
kazamatach UB sprawiły, że postać „Inki” jest dziś symbolem dla wielu
pokoleń Polaków, szczególnie dla tych, którzy przeżyli potworności
trzech kolejno następujących po sobie okupacji – sowieckiej, niemieckiej
i ponownie sowieckiej.
Zainteresowanie
postacią Danuty Siedzikówny w ostatnich latach narasta, także ze
względu na tragiczną historię Jej życia. „Inka” była bowiem postacią
szlachetną, nietuzinkową i symboliczną. Pozostała „do końca” wierna
Ojczyźnie, honorowi i przysiędze, nie załamała się w śledztwie,
zachowała się po prostu jak trzeba. Jej nieskazitelna, święta
nieomal postać ma szczególną moc jednoczącą wielu Polaków a świadectwo
Jej życia jest przyczyną odrodzenia duchowego wielu ludzi. Niezłomna
postawa i heroizm dają Jej wieczne miejsce w Panteonie Narodowych
Bohaterów.
Co
jest tak interesującego w postaci tej młodej dziewczyny, co sprawia, że
tak wiele, szczególnie młodych osób interesuje się historią Jej życia?
Niewątpliwie
Jej historia fascynuje tak wielu ludzi, ponieważ mamy do czynienia z
rzadko spotykanym w realnym życiu przypadkiem zetknięcia absolutnego
dobra, które uosabiała w sobie Danusia z absolutnym, wręcz klinicznym
złem, reprezentowanym przez wszystkich komunistycznych oprawców, ubeków i
komunistów, którzy pośrednio lub bezpośrednio przyczynili się do Jej
śmierci.
W
tym starciu dwóch systemów wartości, absolutne dobro ostatecznie
zwyciężyło, prawda wyszła na jaw, a ci którzy chcieli ją ukryć
ostatecznie przegrali, okazując się moralnymi nędznikami i zwyczajnymi
łajdakami, skazując się już za życia na wieczną hańbę i infamię.
Choć
system totalitarny odszedł do przeszłości w Polsce żyje wciąż wiele
osób niechętnych wobec poznania prawdziwej historii swojej Ojczyzny,
obojętnych na jej losy, dla których zegar zatrzymał się w czasach PRL.
Co gorsza wciąż wielu ludzi, którzy uważają się za Polaków, słowem lub
czynem hańbi pamięć o naszych narodowych bohaterach i opluwa
Ojczyznę. Zapewne przez lata, w których wysługiwali się zbrodniczemu
sowieckiemu reżimowi nieodwracalnie odmienił się stan ich umysłów i
serc, nie umieją już myśleć po polsku. Nieludzki system upadł, ale
pokolenie janczarów, których wychował, nadal żyje i szkodzi Ojczyźnie.
Jest
wiele sygnałów budzących optymizm. W czasach powszechnego upadku
wartości i ideałów, gdy wmawia się społeczeństwu, że jedna obiektywna
prawda nie istnieje, żyje w Polsce wciąż duża grupa ludzi wiernych
prawdzie, przywiązanych do wolności, nie ulegających kłamliwej
propagandzie sączonej w różnych mediach przez ludzi słabego ducha,
zdrajców oraz wrogów Ojczyzny. Oni słowem i czynem bronią przed
pohańbieniem pamięci o narodowych bohaterach, nie pozwalają by okrutna
zbrodnia na młodej sanitariuszce i wiele podobnych zaginęły w otchłani
ludzkiego zapomnienia. Po prostu zachowują się jak trzeba.
Wielu
Polaków udowadnia swoją codzienną postawą, że zasługuje na zaszczytne
miano godnych spadkobierców tradycji żołnierzy wyklętych, wolna i
niepodległa Polska wciąż żyje w ich sercach i nigdy nie zginie. Ludzie
ci robią wiele, aby rodzimi i obcy wrogowie nie pisali na nowo kłamliwej
politpoprawnej historii naszej Ojczyzny.
Żaden
ze „śledczych”, oskarżycieli, sędziów, ani wykonawców wyroku na „Ince”
nie poniósł do tej pory kary. Bezradność polskiego sądownictwa w tej i
podobnych sprawach doprawdy zadziwia. Wydaje się, że „mordercy w togach”
ujdą przed ziemskim wymiarem sprawiedliwości. Ale wtedy „staną twarzą w
twarz z Aniołem, który był kiedyś żołnierzem Polski podziemnej i będą
musieli spojrzeć mu prosto w oczy.... „
My,
Polacy, którym drogie są takie wartości jak honor, godność i wierność
nigdy nie zapomnimy o Danusi Siedzikównie. Będziemy nadal walczyć o
Polskę czystą jak łza, taką o jakiej marzyła „Inka”. Na zawsze
zachowamy pamięć o bohaterce, która niezłomnie sprzeciwiała się
zniewoleniu Polski, nie godziła się, żeby barbarzyńscy przemieniali
narodowe sanktuaria w domy publiczne, magazyny, chlewy i stajnie. Ona
walczyła nie tylko o swoją, ale także za naszą wolność. Za tę godną
postawę my współcześni jesteśmy Jej winni modlitwę, pamięć i szacunek.
Wbrew
zakłamanemu światu zrealizujemy testament ideowy Danusi Siedzikówny.
Dała nam przykład, że nie jest to takie trudne – wystarczy zawsze zachowywać się tak jak trzeba.
Ziemia rodzinna
„Polska to nie tylko legendy, ani dziadków baśniemy tę Polskę mamy tutaj właśnie”
Danuta
Siedzikówna urodziła się 3 września 1928 roku w miejscowości
Guszczewina na Podlasiu, leżącej do 1939 roku w granicach powiatu Bielsk
Podlaski. Jej ojciec był leśniczym w Olchówce k. Narewki.
Dzieciństwo
i okres wczesnej młodości Danusi Siedzikówny były ściśle związane z
piękną ziemią podlaską. Tu stawiała pod okiem matki swoje pierwsze
życiowe kroki, tu kształtowała się jej miłość do Ojczyzny. „Tu
spędziła dzieciństwo beztroskie, Tu jej matka szeptała w pacierzu:
Córko, Podlasie – to szmat ziemi polskiej, Którego wielkość sercem
mierzyć trzeba”.
Podlasie
to ziemia mlekiem i miodem płynąca, rdzennie polska. Mieszkańcy tej
ziemi słyną z patriotyzmu i umiłowania wolności, wielokrotnie w historii
dawali dowody przywiązania do tych tradycji. Na terenach Podlasia
niejednokrotnie dochodziło do walk z najeźdźcami przybywającymi
najczęściej ze wschodu, ale także z zachodu Europy. Piękną kartę
zapisali mieszkańcy Białostocczyzny w okresie powstań listopadowego oraz
styczniowego. W 1863 roku w okolicach Puszczy Białowieskiej walczyły
liczne oddziały powstańcze.
Miejsce urodzenia Danusi Siedzikówny, wieś Guszczewina, administracyjnie
należy obecnie do województwa podlaskiego, powiatu hajnowskiego. Leży
na skraju Puszczy Białowieskiej. Siedzibą gminy jest Narewka. W latach
1975 – 1998 Guszczewina znajdowała się w województwie białostockim.
Gmina Narewka
stanowi południowo – wschodnią część województwa podlaskiego. Od
wschodu granica państwowa oddziela ją od Białorusi. W północnej części
gminy znajduje się zbiornik wodny Siemianówka, który stanowi dużą
atrakcję turystyczną.
Siedziba gminy,
wieś Narewka leży nad rzeką o tej samej nazwie, nieopodal Hajnówki, na
obrzeżach Białowieskiego Parku Narodowego. W początkach XIX wieku
Narewka była miasteczkiem, które posiadało regularnie wytyczone ulice,
rynek i stację pocztową. Młodość
Paradoksalnie dopiero w chwili śmierci odzyskała wolność, o której marzyła. Zanim przebrzmiało echo salwy plutonu egzekucyjnego, gdy ostatni ubecki pocisk gasił światło Jej życia „a już zastęp aniołów Ją otoczył, z Jej serca zniknęła wszelka śmierci trwoga, Królowa Polski zamknęła jej oczy, Jej wolną duszę zawiodła do Boga”.
Historia „Inki” stała się głośna w całej Polsce dzięki licznym publikacjom pracowników gdańskiego IPN, artykułom w prasie i publikacjom w innych mediach. Znaczny udział w przypomnieniu postaci Danusi Siedzikówny miał też głośny spektakl „Inka 1946 – ja jedna zginę”.
Prawda o tym haniebnym, skrzętnie ukrywanym przez komunistycznych oprawców mordzie na młodej sanitariuszce 5 Brygady Wileńskiej Armii Krajowej wstrząsnęła opinią publiczną. Wielu młodych ludzi, po zapoznaniu się z życiorysem „Inki” być może po raz pierwszy w życiu zadało sobie pytanie, co jest tak naprawdę sensem ich istnienia oraz otrzymało wzorzec, jak trzeba żyć, aby zawsze zachowywać się godnie.
Życiowa niezłomność i bohaterska postawa w trakcie ciężkiego śledztwa w kazamatach UB sprawiły, że postać „Inki” jest dziś symbolem dla wielu pokoleń Polaków, szczególnie dla tych, którzy przeżyli potworności trzech kolejno następujących po sobie okupacji – sowieckiej, niemieckiej i ponownie sowieckiej.
Zainteresowanie postacią Danuty Siedzikówny w ostatnich latach narasta, także ze względu na tragiczną historię Jej życia. „Inka” była bowiem postacią szlachetną, nietuzinkową i symboliczną. Pozostała „do końca” wierna Ojczyźnie, honorowi i przysiędze, nie załamała się w śledztwie, zachowała się po prostu jak trzeba. Jej nieskazitelna, święta nieomal postać ma szczególną moc jednoczącą wielu Polaków a świadectwo Jej życia jest przyczyną odrodzenia duchowego wielu ludzi. Niezłomna postawa i heroizm dają Jej wieczne miejsce w Panteonie Narodowych Bohaterów.
Co jest tak interesującego w postaci tej młodej dziewczyny, co sprawia, że tak wiele, szczególnie młodych osób interesuje się historią Jej życia?
Niewątpliwie Jej historia fascynuje tak wielu ludzi, ponieważ mamy do czynienia z rzadko spotykanym w realnym życiu przypadkiem zetknięcia absolutnego dobra, które uosabiała w sobie Danusia z absolutnym, wręcz klinicznym złem, reprezentowanym przez wszystkich komunistycznych oprawców, ubeków i komunistów, którzy pośrednio lub bezpośrednio przyczynili się do Jej śmierci.
W tym starciu dwóch systemów wartości, absolutne dobro ostatecznie zwyciężyło, prawda wyszła na jaw, a ci którzy chcieli ją ukryć ostatecznie przegrali, okazując się moralnymi nędznikami i zwyczajnymi łajdakami, skazując się już za życia na wieczną hańbę i infamię.
Choć system totalitarny odszedł do przeszłości w Polsce żyje wciąż wiele osób niechętnych wobec poznania prawdziwej historii swojej Ojczyzny, obojętnych na jej losy, dla których zegar zatrzymał się w czasach PRL. Co gorsza wciąż wielu ludzi, którzy uważają się za Polaków, słowem lub czynem hańbi pamięć o naszych narodowych bohaterach i opluwa Ojczyznę. Zapewne przez lata, w których wysługiwali się zbrodniczemu sowieckiemu reżimowi nieodwracalnie odmienił się stan ich umysłów i serc, nie umieją już myśleć po polsku. Nieludzki system upadł, ale pokolenie janczarów, których wychował, nadal żyje i szkodzi Ojczyźnie.
Jest wiele sygnałów budzących optymizm. W czasach powszechnego upadku wartości i ideałów, gdy wmawia się społeczeństwu, że jedna obiektywna prawda nie istnieje, żyje w Polsce wciąż duża grupa ludzi wiernych prawdzie, przywiązanych do wolności, nie ulegających kłamliwej propagandzie sączonej w różnych mediach przez ludzi słabego ducha, zdrajców oraz wrogów Ojczyzny. Oni słowem i czynem bronią przed pohańbieniem pamięci o narodowych bohaterach, nie pozwalają by okrutna zbrodnia na młodej sanitariuszce i wiele podobnych zaginęły w otchłani ludzkiego zapomnienia. Po prostu zachowują się jak trzeba.
Wielu Polaków udowadnia swoją codzienną postawą, że zasługuje na zaszczytne miano godnych spadkobierców tradycji żołnierzy wyklętych, wolna i niepodległa Polska wciąż żyje w ich sercach i nigdy nie zginie. Ludzie ci robią wiele, aby rodzimi i obcy wrogowie nie pisali na nowo kłamliwej politpoprawnej historii naszej Ojczyzny.
Żaden ze „śledczych”, oskarżycieli, sędziów, ani wykonawców wyroku na „Ince” nie poniósł do tej pory kary. Bezradność polskiego sądownictwa w tej i podobnych sprawach doprawdy zadziwia. Wydaje się, że „mordercy w togach” ujdą przed ziemskim wymiarem sprawiedliwości. Ale wtedy „staną twarzą w twarz z Aniołem, który był kiedyś żołnierzem Polski podziemnej i będą musieli spojrzeć mu prosto w oczy.... „
My, Polacy, którym drogie są takie wartości jak honor, godność i wierność nigdy nie zapomnimy o Danusi Siedzikównie. Będziemy nadal walczyć o Polskę czystą jak łza, taką o jakiej marzyła „Inka”. Na zawsze zachowamy pamięć o bohaterce, która niezłomnie sprzeciwiała się zniewoleniu Polski, nie godziła się, żeby barbarzyńscy przemieniali narodowe sanktuaria w domy publiczne, magazyny, chlewy i stajnie. Ona walczyła nie tylko o swoją, ale także za naszą wolność. Za tę godną postawę my współcześni jesteśmy Jej winni modlitwę, pamięć i szacunek.
Wbrew zakłamanemu światu zrealizujemy testament ideowy Danusi Siedzikówny. Dała nam przykład, że nie jest to takie trudne – wystarczy zawsze zachowywać się tak jak trzeba.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.