Jestem Polakiem i mam względem Moich Rodaków i Mojej Ojczyzny, jedynie polskie obowiązki.
Należę do elity Narodu Polskiego i dlatego nie wziąłem udziału w
kolejnej pseudo hucpie wyborczej.
Moja odmowa brania udziału w
hucpach wyborczych rozpoczęła się po tym jak z szumnie zapowiadanego referendum
w dniu 8 września 2012 roku w sprawie odwołania Rady Miasta Gdańska i
Prezydenta Miasta Gdańska Pawła Adamowicza okazała się jedynie buńczuczną i
propagandową inscenizacją mającą na celu zdobycia wiarygodności w oczach
prezesa Jarosława Kaczyńskiego.
Pisałem o niej i zamieściłem materiał filmowo fotograficzny
m.in. TU:
Klipy filmowe:
Gdy tylko Jarosław Kaczyński ze
swoją świtą opuścił Sale BHP i Gdańsk, to zrobiło się im żal tych kilku
mandatów radnych Rady Miasta Gdańska, które okupowało PiS nie mając
jakiegokolwiek wpływu na władze Gdańska.
PiS wówczas jak i dziś jest kwiatkiem u kożucha w Radzie
Miasta Gdańska, który jedynie ssie wysokie diety z faktu posiadanych mandatów.
Moja odmowa wzięcia udziału w
kolejnych wyborach wzięła się stąd, że w licznych rozmowach z lokalnymi i
krajowymi przedstawicielami PiS, który dotychczas wspierałem organizacyjnie,
logistycznie, materialnie i finansowo, że jestem niereformowalnym radykalnym oszołomem,
przez których PiS przegrywa kolejne wybory parlamentarne i samorządowe, bo
Polacy nie chcą radykalnych zmian i restytucji polskości w zakresie
proponowanych przez radykalnych polityków i działaczy społecznych.
Powrót do normalności nazwano
radykalnym szaleństwem, a moje mrzonki o restytucji polskości tak w narodzie
jak i państwowości uznano za niemożliwe w ogóle do realizacji, a przy tym
wymieniając przeszkody krajowe jak i zewnętrzne.
Cóż lepiej okupować byle, jakie
synekury legitymizując łajdaków w rządzie, w parlamencie, sądach,
prokuraturach, resortach w tym siłowych, samorządach wszelkich szczebli niż narażać
się na ich utratę, bo te wyborcze synekury stanowią dla większości tych
rzekomych polityków jedyne źródło utrzymania, za które gotowi trwać, ba, nawet
wbrew logice, tak jak było to w Gdańsku, w którym PiS okupował w latach
2010-2014 jedynie 7 mandatów. Dziś zaś PiS okupuje 12 mandatów w 34.osobowej
Radzie Miasta Gdańska, którym nawet przez myśl nie przeszłoby wystąpić z
wnioskiem o referendum odwołania Prezydenta Miasta Gdańska pomimo ciążących na
nim prokuratorskich zarzutów, a przy okazji także Rady Miasta Gdańska, w której
są nieistotnym i nic nieznaczącym jej elementem poza legitymizacją okupujących
ją partyjnych pasożytów.
I znów, prywatne ssanie wysokich
diet radnych Miasta Gdańska jest przez PiS jak i samych zainteresowanych
radnych przedkładanie nad interes Wspólnoty Mieszkańców Gdańska, Polski i
Polaków, bo wykonywanie mandatów przez gdańskich radnych nie ma nic wspólnego z
ich pełnieniem pro publiko bono. Kasa przez interesem ogółu, oto dewiza radnych
PiS i jej będą się trzymać kosztem ogółu Mieszkańców, kosztem prawdy, dobra i
uczciwości.
Gdy zostałem nazwany, jak za
czasów grubej kreski i po raz kolejny „oszołomem” i gdy zostałem oskarżony o
wszystkie dotychczasowe klęski wyborcze PiS, postanowiłem definitywnie i raz na
zawsze zerwać wszelkie dotychczasowe wiążące mnie z PiS związki.
Do roku 2014 w Mojej Dzielnicy
PiS osiągał najlepsze wyniki w wyborach samorządowych w Gdańsku. W wyborach w
2010 roku na 7 mandatów zdobył 2 mandaty, które stanowiły ponad ¼ ogółu
zdobytych w Gdańsku.
Po wycofaniu się obrażonych i
oskarżonych działaczy z Mojej Oruni, który wspierali PiS w każdych wyborach, a
w tym w samorządowych, które po raz pierwszy sami organizowali od podstaw w
1990 roku, PiS pomimo objęcia ogólnie w Gdańsku o ponad 50% więcej mandatów w
Gdańsku, bo objął łącznie w Gdańsku ich o 5 mandatów więcej i dziś posiada ich
12, to jednak ten wzrost nie został odnotowany w Mojej Dzielnicy, w której
został jedynie zachowany stan posiadania 2 mandatów.
W osiągniętym przez PiS w 2014
roku wyniku wyborczym w wyborach samorządowych w stosunku do całego Gdańska
nastąpił regres i spadek poparcia dla PiS w Naszej Dzielnicy.
Mnie to w ogóle nie zdziwiło
znając od podszewki dotychczasowe zaangażowanie pospolitego ruszenia byłych
działaczy I Solidarności, organizatorów i działaczy pierwszych struktur
politycznych na przełomie lat 80. I 90. XX wieku w Naszej Dzielnicy, a nawet
radnych z Naszej Dzielnicy, którzy wycofali się jak i ja ze wspierania PiS.
Skoro PiS uznał dotychczasowych
działaczy z gdańskiej Oruni za „radykalnych i niereformowalnych oszołomów”,
którzy mają nierealne do spełnienia mrzonki o restytucji polskiej państwowości
i polskości w ogóle, a ich samych zaliczył do balastu, który oskarżył o
przyczynienie się do wszystkich dotychczasowych klęsk wyborczych PiS, to nie
zamierzaliśmy i nie zamierzamy dla kacyków z PiS w dalszym ciągu wadzić. Niech
pokażą sami bez Naszej pomocy, że potrafią wygrywać lepiej bez „radykalnych
niereformowalnych oszołomów”, których nieformalne struktury w Mojej Dzielnicy
odrzucili a i bezpodstawnie oskarżyli o swoje porażki, które były i są ich, a
nie Naszą zasługą, która objawiała i objawia się nonszalancją, wszech obecną
chałturą, tymczasowością, akcyjnością i nieodpowiedzialnością na każdym
szczeblu organizacyjnym PiS.
Wolontariusze, którzy dotychczas
bezinteresownie wspomagali w różnej postaci PiS w Naszej Dzielnicy już się
definitywnie skończyli po tym jak nazwani Nas „niereformowalnymi radykalnymi
oszołomami” o mrzonkach i marzeniach nienaddających się do realizacji przez
kacyków lokalnych z PiS.
Nasza zasłużona i z ogromnym
stażem wydawniczym drukarnia oruńska przestała definitywnie świadczyć usługi na
rzecz Naszych bezpodstawnych oskarżycieli raz na zawsze.
Włożyliśmy masę pracy i
pieniędzy, a usłyszeliśmy, że jesteśmy „niereformowalnymi radykalnymi
oszołomami” oraz winnymi wszystkich dotychczasowych porażek i klęsk.
To, co zniszczyli
nieodpowiedzialnymi i bezzasadnymi oskarżeniami i pomówieniami PiS już nigdy
nie odbuduje, bo utracił definitywnie zaufanie u ludzi, którzy byliby gotowi
nawet niebo im przychylić.
Dziś to, co było nie pisze się już
w rejestr, bo ta zniewaga PiS właśnie takiego postępowania wymaga od dotychczasowych
wolontariuszy oruńskich, którzy nieśli pomoc kandydatom PiS w każdych
dotychczasowych wyborach.
DIXI!
Obibok na własny koszt vel. Mieszko II
PS
Jestem Polakiem i nie zamierzam
dokonywać wyboru pomiędzy dwoma skłóconymi pejsatymi środowiskami, a mianowicie
między pejsatymi z GW a GP, bo jedni jak i drudzy nie są Polakami, którym
przyświecałoby dobro Polski i Polaków, lecz ich nacji, pejsatej.
Onwk.
UWAGA:
Albumy z fotografiami w związku z licznymi kradzieżami
fotografii polegającym jedynie na nie podawaniu źródła ich pochodzenia, już
wkrótce zostaną zamknięte i do czasu naniesienia znaków wodnych na fotografie
nie będą w ogóle dostępne. Znikną też wszystkie inne fotografie, także z moich
publikacji m.in. na stronie niepoprawni.pl, na której pozbawiono mi posiadanych
dotychczas uprawnień oraz na Blogmedia24.pl, co będzie konsekwencją kradzieży
jak i celowego ich usunięcia na innych stronach internetowych jak byłych
działaczy WZZW i NE vel. nEon24.pl, na których to moje filmy, fotografie jak i
teksty zawisły bez mojej wiedzy i zgody.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.