Moją pielgrzymkę w dniu 29 września 2014 roku od rezydencja
Metropolity Gdańskiego, arcybiskupa Sławoja Leszka Głódź na gdańskiej Oruni przy
ulicy Brzegi 51 i kościoła pod wezwaniem Św. Ignacego Loyoli, Kolegiaty
Staroszkockiej również przy ulicy Brzegi, kiedyś ta ulica nosiła nazwę bardziej
adekwatną – Nad Brzegiem.
Zmierzałem zgodnie z planem do gdańskiego kościoła
pod wezwaniem św. Teresy od Dzieciątka Jezus.
Będąc już po wizycie w rezydencji biskupiej i w
moim parafialnym kościele pod wezwaniem Św. Ignacego Loyoli, Kolegiacie
Staroszkockiej przy ulicy Brzegi, nad którym kiedyś górował Szaniec Jezuicki,
spotkałem siostrę zakonną i towarzyszącą jej kobietą, które podsunęły mi myśl,
by ja jak były działacz Solidarności udał się na godz. 15: 00 na Koronkę do Miłosierdzia Bożego i Mszę Świętą
do Bazyliki Mniejszej pod wezwaniem Św. Brygidy i tam poprosił proboszcza lub
księży celebrujących Koronkę do
Miłosierdzia Bożego i Mszę Świętą by Ci wspomnieli dobrym słowem śp.
Michale Stanisławie de Zieleśkiewicz,
który umiłowała Boga i kochała Polskę, i którego uroczystości pogrzebowe
były zaplanowana na godz.15:00 w kościele pod wezwaniem św. Teresy od Dzieciątka Jezus w Koninie-Cukrowni.
Podchwyciłem podsunięty mi pomysł przez siostrę i
towarzyszącej jej pani, i choć mój proboszcz i prałat nie brał udziału w naszej
rozmowie to jednak z samochodu jakby nam i mi pobłogosławił machając życzliwie
ręką zza szyby swojego samochodu.
W związku ze zmianą planów udałem się do
mieszkania, by przygotować sprzęt fotograficzny oraz poinformowałem o zmianie
moich planów na portalu Blogmedia24.pl pisząc jednocześnie o tym, że właśnie
postanowiłem obalić zabobon o tym, że jak już się wyszło to pod żadnym pozorem
nie należy wracać.
No i to tabu obaliłem - całkowicie i definitywnie.
Po raz kolejny rozpocząłem moją pielgrzymkę od
punktu wyjścia, czyli mojego mieszkania na gdańskim Wzgórzu Ptaszniki, na który
prawie przez cały okrągły rok mogę słuchać ptasich koncertów, treli.
Po raz kolejny minąłem rezydencje biskupią i mój
kościół parafialny przy ulicy Brzegi.
Następnie minąłem pozostałość po wieży byłego
kościoła pod wezwaniem Św. Zbawiciela na gdańskim Zaroślaku, o istnienia,
którego mało, kto wie jak i o tym, że dwukondygnacyjna pozostałość po wieży
kościelnej nie jest żadną basztą czy bramą, jak błędnie uważa większość
zjadaczy chleba.
Fotografia pozostałości po wieży kościelnej z moich starszych zbiorów.
Kolejne dwa kościoły, które mijałem na mojej drodze
pielgrzymki to, kościół pod wezwaniem Św.
Apostołów Piotra i Pawła:
I kościół pod wezwaniem Św. Trójcy:
Następnym
kościołem, który nieprzypadkowo znalazł się na drodze mojej gdańskiej
pielgrzymki ku pamięci Blogera śp. Michała Stanisława de Zieleśkiewicz był
polski kościół pod wezwaniem Chrystusa Króla w Wolnym Mieście Gdańsk, którego
nie mogłem ominąć podczas tak szczególnej mojej gdańskiej pielgrzymki
ofiarowanej śp. Michała Stanisława de Zieleśkiewicz, którego pogrzeb miał się
odbyć w dniu mojej pielgrzymki tj. w dniu 29 września 2014 r. w święto Archaniołów:
Michała, Gabriela i Rafała o godzinie 15.00, w kościele św. Teresy od
Dzieciątka Jezus w Koninie-Cukrowni.
W drodze do
kolejnego gdańskiego kościoła pod wezwaniem Bożego Ciała minąłem gdański
Cmentarz Garnizonowy, na którym są symboliczne groby Inki i Zagończyka, których
szczątki najprawdopodobniej odnaleziono w połowie września 2014 roku, o których
pisałem we wcześniej moim wpisie na Blogmedia24.pl oraz na moim blogu:
Rzekomo do tego kościoła uczęszczała rodzina Tusków po dziadku z mieczem wermachtu lub innej bardziej zbrodniczej formacji jaką była SS, o której pisały zagraniczne media w 2014 roku.
.
Z ulicy 3
Maja wykonałem fotografii gdańskich wież kościelnych pod wezwaniem Św. Jakuba, Św.
Bartłomieja, Św. Katarzyn, Św. Elżbiety, Św. Józefa, Św. Jana.
Od lewej, wieża kościoła pw. Św. Jana, Bazyliki Mniejszej Św. Brygidy i najbliżej w centrum wieża kościoła pw. Św. Katarzyny.
Kościół pw. Św. Elżbiety, budynek byłego KW PZPR i dworzec PKP Gdańsk Główny.
Do dwóch
pierwszych dotarłem dopiero po Koronce do Miłosierdzia Bożego i
Mszy Świętej w kościele pod wezwaniem Św. Brygidy oraz zahaczeniu po drodze o pomnik Obrońców Poczty
Polskiej w WM Gdańsku i drodze pod pomnik Poległych Stoczniowców w grudniu 1970
roku w Gdańsku.
Kościół
Św. Bartłomieja należy do parafii greckokatolicka pod wezwaniem św. Bartłomieja
i Opieki Najświętszej Maryi Panny – parafia obrządku
bizantyjsko-ukraińskiego w Gdańsku.
Minąłem
budynku i mur gdańskiego więzienia, w którym zamordowano strzałem w tył głowy
niepełnoletnią sanitariuszkę Inkę, na którego murze zainstalowane są dwie
tablice pamiątkowe obok bramy więziennej od strony ulicy 3 Maja.
Kolejne
moje kroki skierowałem pod gdański pomnik Polskiego Państwa Podziemnego i Armii
Krajowej oraz pod pomnik Harcerek i Harcerzy Gdańskich.
Stamtąd
dotarłem do kościoła pod wezwaniem Św. Elżbiety, kościoła pod wezwaniem Św.
Józefa i kościoła pod wezwaniem Św. Katarzyny, który jest w bezpośrednim
sąsiedztwie Bazyliki Mniejszej pod wezwaniem Św. Brygidy, która była celem
mojej pielgrzymki gdańskiej w intencji śp. Michała Stanisława de Zieleśkiewicz
w dniu 29 września 2014 roku.
Po lewej kościół pod wezwaniem Św. Katarzyny, a po prawej kościół Św. Brygidy, Bazyliki Mniejszej - cel mojej gdańskiej pielgrzymki w dniu 29 września 2014 roku.
Na chwilę wszedłem do wnętrza kościoła Św.
Brygidy, który był i jest gdańskim sanktuarium Solidarności by pomodlić się
przy sarkofagi śp. prałata ks. Henryka Jankowskiego prosząc Go o Jego
wstawiennictwo i powodzenie mojej pielgrzymki - misji w intencji śp. Michała Stanisława de Zieleśkiewicz.
Następnie
udałem się do plebanii, gdzie spotkałem dwóch stoczniowców z pocztu
sztandarowego, z którymi się przywitałem i chwilę porozmawiałem.
Gdy
wyszedł proboszcz na powitanie przybyłego księdza, który jak się wkrótce
okazało koncelebrował wraz z proboszczem kościoła pod wezwaniem Św. Brygidy
Koronkę do Miłosierdzia Bożego i Mszę Świętą, to podszedłem do obu,
przedstawiłem się o wyłuszczyłem cel mojej wizyty oraz moją prośbę o posługę.
Proboszcz
poprosił mnie bym udał się z nim na zakrystię, bo było już mało czasu do
rozpoczęcia Mszy Świętej. Będąc już na zakrystii na samym początku obaj
księża byli sceptyczni, bo jak stwierdzili nie jestem ani swat ani brat ani
nikt z rodzony śp. Michała Stanisława de
Zieleśkiewicz.
Jednak, gdy oświadczyłem księżom, że mogę i jestem
w stanie podzielić się z Nimi wszystkim tym, co mam, a szczególnie moim powszednim
chlebem i życzeniem by posiedli wszystko, co ma w podwójnej ilości i wielkości,
to ulegli i mieli na zakończenie Mszy Świętej przekazać informację o tym, że
odszedł od Nas Polski Patriota, Miłujący Boga i kochający Polskę śp. Michała Stanisława de Zieleśkiewicz.
Gdy rozpoczęła się Koronka do Miłosierdzia Bożego,
klęknąłem na środku na końcu ławek i nie byłem w ogóle przygotowany na to, że
plany się zmieniły i proboszcza wspomni imię śp. Michała Stanisława de Zieleśkiewicz już na samym początku
nabożeństwa i dlatego tego fragmentu nie nagrałem, a nagrywając sławienie
dobrego imienia śp. Michała Stanisława de Zieleśkiewicz na zakończenia Mszy
Świętej.
Początek Koronki do Miłosierdzia Bożego w kościele pod wezwaniem Św. Brygidy w dniu 29.09.2014 r.
Dlatego
jak pisałem wcześniej na Blogmedia24.pl jak i na moim blogu dobre imię śp.
Michała Stanisława de Zieleśkiewicz sławione było dwukrotnie, raz przed
bursztynowym ołtarzem, a drugi raz spod ołtarza gdańskiego sanktuarium
Solidarności, co nagrałem i upubliczniłem na YT, Blogmediach, moim blogu i w moim
albumie na mojej galerii o profilu @Nie byle, jacy.
Ostatnie
pożegnanie śp. Michała Stanisława de Zieleśkiewicz w Gdańsku
Bursztynowy ołtarz w kościele pod wezwaniem Św. Brygidy.
Po mszy
udałem się pod pomnik ofiar ludobójstwa na Wołyniu, ks. Henryka Jankowskiego i Obrońców Poczty Polskiej w WM Gdańsku, gdzie wykonałem
kilka fotografii pomnika i okolic i skąd wykonałem fotografię kościoła pod
wezwaniem Św. Jana.
Rzuciłem okiem aparatu spod placu i budynku Poczty Polskiej w WM Gdańsku na kościoła pod wezwaniem Św. Jana i wykonałem fotografię jego wieży.
Kolejnymi kościołami na mojej drodze był kościół Św. Bartłomieja należy do parafii
greckokatolicka pod wezwaniem Św. Bartłomieja i Opieki Najświętszej Maryi Panny
– parafii obrządku bizantyjsko-ukraińskiego w Gdańsku
oraz kościół pod wezwaniem Św. Jakuba, który był ostatnim moim
przystankiem i w którym podziękowałem za pomyślność mojej misji i udaną
pielgrzymkę w intencji śp. Michała Stanisława de Zieleśkiewicz.
Kolejną stancją mojej pielgrzymki był pomnik
Poległych Stoczniowców w grudniu 1970 roku w Gdańsku, gdzie planowałem
zakończyć moją pielgrzymkę.
Pani Aleksandra Olszewska, społeczny kustosz i obrońca pomnika i bramy Nr 2, która skutecznie przepędziła ludków od Lenina, którzy chcieli zamontować napis na bramie.
Niestety, życie potrafi Nas zaskoczyć w najmniej
oczekiwanym momencie, bo oto trafiłem na imprezkę tutejszych namiestniczych lokai
ze szwabami i ukraińskimi nowymi elitami, którzy lgną do wszelkiej maści
zdrajców i zaprzańców, w tym do TW Bolków.
Tusk Vision Network i jego sępy.
Kwiaty od delegacji ukraińskiej na bramie nr 2.
Ukraińca Kliczkę - mera Kijowa, szwaba z Bundestagu i innych buców nagrałem i upubliczniłem na moim kanale YT: Kanał filmowy Obiboka na własny koszt
Myślałem, że już mnie w tym dniu nic i nikt nie
zaskoczy.
Tymczasem życie po raz kolejny mnie i to bardzo
pozytywnie i miło zaskoczyło.
Mianowicie zaskoczyło obaleniem na koniec mojej
wędrówki Bolkowego muru w święto Archaniołów: Michała, Gabriela i Rafała, co
według mnie mało ogromny wymiar symboliczny, który tchnął we mnie nowe siły, do
tego stopnia, że postanowiłem pojechać jeszcze na gdański Cmentarz Garnizonowy
by podzielić się dobrą wiadomością z Inką, Zagończykiem i innymi tak
spoczywającymi polskimi patriotami na kwaterze nr 14.
Będąc tam przytwierdziłem moją małą flagę do drzew
obok grobu Inki, którą śp. Michał
Stanisław de, Zieleśkiewicz otaczał szczególną
atencją i pamięcią.
Na cmentarzu po wykonaniu tej fotografii:
padła bateria w moim aparacie
fotograficznym.
Wracając z Cmentarza Garnizonowego zahaczyłem
jeszcze o skwer Małego Błędnika z pomnikami PPP i AK oraz Gdańskich Harcerzy
oraz Dom Harcerzy WATRA, spod którego popedałowałem na swoim bicyklu do domu by
zdać relację i upublicznić fotografie i klipy filmowe z mojej pielgrzymki,
która obaliła zabobon o wracaniu.
Fotografie:
Obibok na własny koszt
Teksy: By Obibok na własny koszt
Źródło:
Link do wszystkich moich fotografii wykonanych w dniu 29.09.2014 roku: KLIK
Link do wszystkich moich fotografii i filmów z Mszy Świętej wykonanych w dniu 29.09.2014 roku na moim profilu @Nie byle jacy: KLIK
Link do kanału YT: KLIK
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.