piątek, 22 sierpnia 2014

Szemrane i nielegalne interesy robi się tylko i wyłącznie z przestępcami


Szemrane i nielegalne interesy robi się tylko i wyłącznie z przestępcami, z którymi przy takich kontaktach poznaje się różnego rodzaju przestępców w tym morderców.
Do takich osobistych kontaktów nie omieszkał przyznać się Janusz Kamiński z Gdyni vel. @jazgdyni vel. @czujne oko chory na profesorską tytułomanię, bo założył konto @czujne oko na profilu „profesor” na nEonie24.
Chwalić się publicznie, że się znało przestępców, z którymi miało się osobiste kontakty choćby „biznesowe” – rozumiem, że chodzi o cinkciarstwo i morską kontrabandę uprawianą przez Janusza Kamińskiego syna trupiego felczera z wojskowej komisji poborowej przy WKU Ludowego Wojska Polskiego w Gdyni.
Janusz Kamiński wywodzi się z rodziny beneficjentów z czasów PRL, bo jego ojciec był budowniczym socjalistycznej służby zdrowia w Gdyni i dlatego był już w latach 50. XX wieku awansowany nie tylko w hierarchii samej służby zdrowia, lecz i w służbach specjalnych w brązowych trzewikach, bo tylko tacy mogli i pełnili „zaszczytne funkcje w strukturach w tym przy naborze mięsa żołnierskiego do LWP w PRL.
Tam nie było miejsca dla byłych żołnierzy AK czy NSZ, do których raczył zaliczyć swojego ojca @jazgdyni vel. Janusz Kamiński, bo ci to byli mordowani w rzeźniach MBP, WUBP, PUBP potocznie UB, a późniejszych MSW, WUSW, PUSW – potocznie SB i wojskowych lochach IW i WSW Ludowego Wojska Polskiego i oraz bratniej NKWD/KGB czy zbrodniczej i ludobójczej Smierszy.
Niestety, co by tu nie napisać, to ojciec Janusza Kamińskiego z Gdyni vel. @jazgdyni był budowniczym i ustanawiaczem władzy ludowej w czasach PRL i tyle w temacie jego pochodzenia - korzeni w PRLowskich, a wiec przynależał do beneficjentów tamtego komunistycznego systemu.
Pisząc notki o cinkciarzach i przemytnikach oraz o zmarnowanych najlepszych 10. latach, za które ma pretensje do Wojciecha Jaruzelskiego, bo nie za zabójstwa i mordy w stanie wojennym ani za sam w sobie stan wojenny, lecz za uniemożliwienie mu kontynuowanie uprawiania podstawowego biznesu, jakim był dla @jazgdyni przemyt morskiej kontrabandy i handel walutą, a praca marynarza była tylko niezbędnym i koniecznym dodatkiem, z której otrzymywane wynagrodzenie traktował, jako dodatek na napiwki w portowych knajpach i burdelach – tak sam o tym napisał w swoich licznych notkach, w których bezwiednie przedstawił siebie, jako osobę według mnie niegodną podania ręki.
Bo oto ten, który jawi się w czasach PRL beneficjentem z rodziny PRL-owskich notabli miejskiego szczebla sam też uczestniczył w łupieniu Polaków, a przy tym pasożytowaniu na mieniu ogólnonarodowym, które wykorzystywał do uprawiania swojej morskiej kontrabandy.
Dlatego był według mnie nie tylko pasożytem, wykorzystującym przymusowe położenie Polaków – ubezwłasnowolnienie za żelazną kurtyną, ale i przy tym brał też osobisty udział w budowaniu przestępczego ówczesnego mafijnego światka założonego i kontrolowanego przez komunistyczną bezpiekę w mundurkach cywilnych jak i wojskowych.
Gdy piszę w kolejnej notce o trójmiejskiej mafii, to chwali się w niej swoimi kontaktami z jej członkami, których rzekomo poznał osobiście i prowadził z nimi swoje biznesy, a dopiero teraz po ponad 30. latach dowiedział się, że oni byli z mafii założonej i kontrolowanej przez komunistyczną bezpiekę, o czym rzekomo, gdy z nimi prowadził wcześniej swoje nielegalne wcześniejsze interesy jakoby nic nie wiedział.
Ciekawe prawda?
Nie wiedział, że postępuje niegodnie i żyje pasożytując na umęczonym i ubezwłasnowolnionym przez komunistycznych zbrodniarzy Narodzie Polskim, a przy tym cynicznie wykorzystując nie tylko ich przymusowe położenie, ale i przez Ich wyprodukowane dobra materialne, jak np. statki, na których ten łobuz przemytnik pływał, mieszkał otrzymywał wikt i opierunek i bezpłatny środek transportu do swoje podstawowej działalności, jaką było uprawianie przemytu kontrabandy, który też był pod czujnym okiem i nadzorem bezpieki cywilnej i wojskowej.
Co, jak co ale środki transportu międzynarodowego były przez bezpiekę poddane dokładnej kontroli i trzeba być bardzo naiwnym by nie zdawać sobie sprawy, że ta cała kontrabanda była pod kontrolą służby bezpieczeństwa, a przemytnik kontrabandy mógł i zazwyczaj był kapustą na przydomowej działacze komunistycznej bezpieki.



Cytaty:
Czytelnicy

jazgdyni - 14 Sierpień, 2014 - 07:12
Muszę tu coś dodać, żeby ktoś nie pomyślał, że Nikodem Skotarczak to taki "święty" gangster.
Rok wcześniej, Wiesław Kokłowski, Szwarceneger albo Arnold, którego też przelotnie poznałem, choć nie był z Trójmiasta, zginął przed domem swojej dziewczyny, przeszyty siedemnastoma kulami z kałacha.
Jeżeli to nie Nikoś był zleceniodawcą, to jego przyjaciel Daniel "Zachar" Zacharzewski.
Też dostał parę kul.
Ale Szwarceneger, Zachar, Wróbel to już temat na następny tekst.”

Komentarz nr: #1435129

Uwaga: - Wytłuszczenie i podkreślenie moje – by Onwk.

W związku z komentarzem wyżej sam obracał się w tej bagiennej sadzawce, o której napisał w kolejnym swoim komentarzu, który cytuję niżej:

„@Jozio z Londynu

jazgdyni - 14 Sierpień, 2014 - 08:19

Brawo Józefie!

Tak, jak napisałem - to był jeden tygiel, w którym mieszali się wszyscy, co coś znaczyli w Trójmieście. W tym także duchowieństwo.
Koniecznie należy też wspomnieć o komunistach, czyli tzw. byłych komunistach, którzy urządzili w Trójmieście bagienną sadzawkę.

Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam”

Komentarz nr: #1435133

Uwaga: - Wytłuszczenie i podkreślenie moje – by Onwk.

„@Trybeus

jazgdyni - 14 Sierpień, 2014 - 09:26
Witaj Trybie!

To przykre, ale tak było niestety. To trzeba pamiętać smak i zapach tamtego klimatu lat 80-tych i 90-tych, żeby zrozumieć te wszystkie klimaty. Wpadł też w to, taka ikona, jak śp. ks. Jankowski, gdy zaczął chorować. No i afera Stella Maris też była powiązana. Nagle wszyscy tutaj zechcieli robić biznes. Nieważne, że poprzez przestępstwo. Wielu jeszcze nie wiedziało, jak to naprawdę jest poprawnie i sprawiedliwie. To była dżungla z komuchami i KLD w środku.
Kupę ludzi straciło orientację. Więc i niektórzy księża też się pogubili. Nic już nie było takie proste, jak za komuny.
Serdeczności”
Komentarz nr: #1435137
Uwaga: - Wytłuszczenie i podkreślenie moje – by Onwk.

„@contessa

jazgdyni - 14 Sierpień, 2014 - 09:32
Witaj!

Kanibalizm?
Poczekaj, jak przeczytasz dalszą część o wybrzeżowych mafiozach. Konkretnie napiszę o Arnoldzie, z którym też w życiu się zetknąłem.

Wtedy jeszcze nie miałem pojęcia, choć co nieco podejrzewałem, że za tym wszystkim stały i stoją służby. Praktycznie to one stworzyły podwaliny polskiej mafii (akcja "Żelazo"   http://pl.wikipedia.org/wiki/Afera_%E2%80%9E%C5%BBelazo%E2%80%9D ). Tak, jak utworzyli Platformę Obywatelską i cały czas wspierali SLD.
Teraz dopiero zaczyna mi się wyłaniać pewien obraz. Przerażający.

Pozdrawiam”

Komentarz nr: #1435138

Uwaga: - Wytłuszczenie i podkreślenie moje – by Onwk.

Nawet nie zamierzam pytać, w jakim celu i jakim charakterze była ta znajomość tego gdyńskiego łobuza z przestępcami, bo tę już on sam udzielił we wcześniejszych swoich publicznych zwierzeniach, a także dając temu dowód swoim chamstwem i swoim rynsztokowym językiem.

Żeby poznać przeszłość i wnętrze tego łobuza z Gdyni, to wystarczy przeczytać o tym, co on sam o sobie i o swojej rodzinie napisał, a właściwie namotał, bo z tego motka namotanego przez Janusza Kamińskiego vel. @jazgdyni & @czujne oko wyłania się typ spod ciemnej gwiazdy pozbawionego empatii i niemającego za grosz przyzwoitości i ogólnie przyjętej i podstawowej moralności.
@jazdyni jawi się dla mnie po prostu łajdakiem z komunistycznej łobuzerii, która była beneficjentem pasożytującym na Nardzie Polskim i tyle w temacie tego łotra z Gdyni odgrywającego fałszywą rolę rzekomo polskiego patrioty.
To jest cwel i łobuz, jakich niestety, lecz nie mało, bo bardzo wielu, nosi Nasza polska Święta Ziemia zbroczona i nasiąknięta krwią przez wieki polskich Pokoleń, którzy za Polskę oddali swoje życie, i niestety bardzo często, bardzo młode.

2 komentarze:

  1. Po autochtonie z Pomorza Gdańskiego, znaczy Niemiaszkach i Grodzieńszczyźnie czytamy o kolejnych nowych korzeniach gdyńskiego megalomana, który dorabiał i dorabia przy każdej okazji martyrologię dla swojej bliższej i dalszej rodziny, a to w Grodnie, a to w Oświęcimiu, a to własną, że raz bał się odzywać z sierpniu 1980 r. bo pracował z czerwonymi, a innym razem, że rzekomo reprezentował w gdańskim MKS brać marynarską w liczbie 10, tysięcy chłopa.
    Tym razem pisze, że jego korzonki to Ukraina i Zaleszczyki, o tak:

    "@Jurand
    Obrazek użytkownika jazgdyni
    jazgdyni - 17 Listopada, 2014 - 10:07

    Witaj



    O to mi właśnie chodzi w tym całym zakłamaniu i praktycznie w mojej obronie Ukrainy, a uczciwie mówiąc ziem polskich.

    Moja rodzina - ultrapolska, ma właśnie korzenie tam, na dzisiejszej Ukrainie. Żona z kolei po ojcu, to Zaleszczyki.

    Dlatego też rozumiem obronę Ukrainy przed Moskalami, jako obronę naszego wspólnego i słowiańskiego terytorium.



    A hasło - Lachy za San? Cóż, w każdym kraju zdarzają się idioci. Prawdziwa kozacczyzna, o której informacji domaga się Leoparda, to też w pewnym sensie element polski. Głupota pewnych magnatów popchnęła ich w ramiona Moskwy. Lecz nic to nie zmieniło.

    W moim osobistym poglądzie, bronię Ukrainy w wojnie z Rosją, dlatego własnie, że tam są polskie korzenie. Kto wie, co historia w przyszłości może przynieść? Lecz jak wpadnie Ukraina w łapy Moskali, a chyba nikt nie ma wątpliwości, że chcą ją całą, to wszystko stracone.

    Natomiast Petlura, Bandera i tego typu postacie z XX wieku, to szamotanina w poszukiwaniu tożsamości. Bo jaką oni mają swoją historię? Przecież jak nie polską, to ruską.

    Polska i Ukraina. Tu nie ma takiego dysonansu i podziału, jak np. Serbia i Chorwacja. Kiedyś jedno państwo..



    Pozdrawiam



    Ps. Bardzo się cieszę z tych studiów i wpisów, bo tutaj nie mozna płytko i powierzchownie podchodzic do spraw Ukrainy."

    http://niepoprawni.pl/blog/jurand/czy-pretensje-ukrainskich-nacjonalistow-sa-uzasadnione-hm

    Okazuje się, że to Ukrainiec, a może i z siczy.

    OdpowiedzUsuń
  2. @Ryszard Opara 00:04:49
    Szanowny Panie

    Obrażać bezpodstawnie (i podstawnie raczej też) nie wolno.
    Jestem na to uczulony i kiedyś stanąłem w Pana obronie swoim wpisem, zadając sobie trud prześledzenia Pańskiej międzynarodowej kariery.
    Więc proszę nie pisać, że nikt nie stanął w Pana obronie.
    Sam pan wielokrotnie powtaża, że prawda jest najważniejsza.
    I nie może tu być żadnej manipulacji.
    Pan Sakiewicz jest dla mnie postacią dwuznaczną i nie mam dla niego szacunku.
    Chciałbym, by Pan tak postępował, abym ja nie stracił szacunku do Pana.

    Z poważaniem
    nadużycie link skomentuj
    jazgdyni 05.01.2013 07:39:32

    http://szymowski.neon24.pl/post/84795,tajna-kasa-sakiewicza

    OdpowiedzUsuń

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.