piątek, 7 listopada 2014

W Gdańsku w dniu 1 listopada 2014 roku


Późnym wieczorem, a właściwie już w nocy, bo o godz. 21: 50 w dniu 1 listopada 2014 roku wracając z gdańskich Stogów zajechałem z żoną na Cmentarz Garnizonowy w Gdańsku, tak by zobaczyć, co się zmieniło na kwaterze nr 14. „Kwatera Weteranów Walki o Wolną Polskę po zaplanowanych na ten dzień uroczystościach, jakie się tam odbyły tego dnia.

Dnia 1 listopada 2014 (sobota) i godzinie:18:00
adres: Gdańsk, gen. Henryka Dąbrowskiego 2
Okręg Pomorski Związku Żołnierzy Narodowych Sił Zbrojnych zaprasza na Zaduszki partyzanckie, które, jak co roku odbędą się 1 listopada o godz. 18 na Cmentarzu Garnizonowym w Gdańsku.
Podczas Zaduszek nastąpi także otwarcie wystawy poświęconej ekshumacjom i poszukiwaniu szczątków ofiar komunistycznego terroru, przygotowanej IPN.

Pojechałem nieco dalej pod bramę cmentarza sowieckich sołdatów, a tam pełno palących się zniczy, tak jakby to było jakieś komunistyczne lub krasno armijne święto, a do Gdańska przybyli mongolskie hordy, które w marcu i kwietniu 1945 roku wydali wyrok śmierci Miastu Gdańsk.

Ciekaw byłem, kto tyle zniczy tam postawił w czasie katolickiego święta Wszystkich Świętych, które uznaje kościół luterański i anglikański, lecz nie wszelakie odmiany cerkwi i kościołów prawosławnych.

Dziś, dnia 2.11.2014 r. już wiem, kto za tym stał, bratnie WSI i jego agentura z nEonu24.ru i imiennie maskirowicz & bolszewik @zygmunt białas, od FYMa.
„Zapalmy świeczki za ofiary w Noworosji”:
To on i jego towarzysze nawoływali do zapalenia zniczy dla rosyjskich terrorystów i zbrodniarzy wojennych, którzy mordowali ludzi w Czeczenii, Gruzji, a dziś mordują na Ukrainie.
Będąc już na kwaterze nr 14. zostałem i miło i nie miło zaskoczony.

Mio, że przybyło bardzo dużo kwiatów i zniczy, a i byli obecni tam liczni spóźnieni ludzie, którzy przybyli by zapalić znicze i postawić kwiaty na grobach i okalającym pomnik murku z tablicami upamiętniającymi polskich patriotów zamordowanych przez dwóch okupantów Polaki, niemieckiego i rosyjskiego.

Zaskoczony niemile, bo okazało się, że są też pośród tych, co tam przybywają także hieny cmentarne, które kradną kwiaty i flagi, które do nich nie należały i nie należą.
Tak było m.in. z doniczką żółtych kwiatów w doniczce z moją flagą narodową, którą ktoś zdjął z murku po prawej stronie pomnika i postawiła wedle swego widzi mi się na indywidualnym grobie śp. Teresy Janickiej, bo te kwiaty, czerwony znicz i flaga narodowa wetknięta w doniczkę były poświęcone pamięci ludzi wymienionych na tabliczkach przytwierdzonych na murze oporowym po prawej stronie pomnika.

Tak było przez ingerencją hieny cmentarnej w dniu 31.10.2014 roku:


Widoczne na fotografii kwiaty z flagą po prawej stronie pomnika zostały z murku przestawione na grób widoczny poniżej murku.

Cały album z fotografiami z dnia 31 października 2014 roku:


Tak było w nocy w dniu 1 listopada 2014 roku:


Cały album z fotografiami z dnia 1 listopada 2014 roku:


Nie życzę sobie by ktokolwiek był dysponentem nie swoich zniczy, kwiatów czy flag narodowych, bo te, które tam pozostawiam lub instaluję mają swoje głęboko przemyślane przeze mnie uzasadnienie i wara każdemu od moich zniczy, kwiatów czy flag narodowych.
Niech każda z hien sama sobie kupi znicze, kwiaty oraz flagi i wówczas dysponuje nimi według swego widzi mi się.
Podobnie jak zrywanie lub odłamywanie flagi z drzewa obok symbolicznych grobów Inki i Zagończyka, która został poświęcona pamięci śp. Michała Stanisława de Zieleśkiewicz, a którą ktoś notorycznie odłamuje i wtyka według swojego uznania w wazony z kwiatami na indywidualnych grobach zmarłych w „wolnej” III RP.
Polskie flagi narodowe poza jedynym przypadkiem śp. Michała Stanisława de Zieleśkiewicz są instalowane na/przy pomnikach lub tablicach, miejscach oporu zbrojnego jak fortyfikacje na Westerplatte, grobach zbiorowych obrońców Polski lub grobach symbolicznych osób zamordowanych przez komunistów, i których miejsca pochówków nie są po dziś dzień znane, jak Inki czy Zagończyka.
Bardzo marny to „Polak”, a tym bardziej marny „patriota” i „partyzant” NSZ, który przychodzi na cmentarz, a szczególnie na tą szczególną kwaterę z rzekomo patriotycznych pobudek by jak hiena zawłaszczać nie swoje mienie by udekorować być może grób swojej bliskiej osoby.

Hańba po trzy kroć hańba!


PS

Poczta wewnętrzna wysłana do znajomej Blogerki: o moich gdańskich pielgrzymkach
w dniu 31 października i 1 listopada 2014 roku:



31 października wymieniłem flagi na symbolicznych grobach Inki i Zagończyka na nowe, bo te które zainstalowałem w dniu 29 sierpnia 2014 roku były nieco przybrudzone i zainstalowałem je na murku oporowym z tablicami pamiątkowymi, w tym jedna w wazonie z żółtymi kwiatami widocznymi na fotografii wyżej, które to kwiaty wraz z flagą ktoś raczył przestawić na grób poniżej, co stwierdziłem będąc na Cmentarzu Garnizonowym o godz. 21:50 w dniu 1 listopada 2014 r.



Takie podkradanie i nieuprawnione przenoszenie kwiatów i flag na inne groby jest z wszech miar zachowaniem uwłaczającym i haniebnym, bo tak zachowują się hieny cmentarne, a ta/te były rzekomo "nasze".

Album z 31.10.2014 r.:

Tak zastałem kwiaty z flagą wieczorem 1 listopada 2014 roku - na murku ostał się jedynie czerwony znicz:



Przyszło młode małżeństwo z kwiatami, które postawili w miejsce zabranych żółtych kwiatów, do których tak jak wcześniej wetknięta została flaga narodowa i kwiaty postawione na murku z tablicami pamiątkowymi.



Mam nadzieję, że nie znalazła się kolejny pseudo patriota i nie podprowadził na grób kolejnych kwiatów - tym razem białych - z flagą narodową.
Podobnie jak ma się to z flagą przytwierdzoną do drzewa, która jest ułamywana przez innych zainteresowanych przystrajaniem grobów wedle swego widzi mi się, a tym bardziej flagą nie będącą ich własnością, bo ta została poświęcona pamięci śp. Michałowi Stanisławowi de Zieleśkiewicz.<br><br><br>

Cały album z dnia 1.11.2014 r. jest TU:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Uwaga: tylko uczestnik tego bloga może przesyłać komentarze.